środa, 17 maja 2017

"Kopciuszki na tronach Europy" Iwona Kienzler

Autor: Iwona Kienzler
Tytuł: "Kopciuszki na tronach Europy"
Wydawnictwo: Bellona, 2016r.
Liczba stron: 256


Pani piekarzowa w ramionach szaleńca - Kaligula i Cezonia

Gajusz urodził się jako piąte dziecko Agrypiny i Germanika 31.08.12 roku. Po śmierci ojca nastały dla rodziny trudne czasy. Agrypina chora w swoich ambicjach nie uznawała zwyczajnych rzeczy, zawsze sięgała na wysoką półkę. Uznała, iż jeden z jej najstarszych synów powinien zostać następcą cesarza, a z powodu zgonu większości dzieci, przy życiu pozostał tylko Kaligula. Tak więc wybór był jeden. Mianowano go na cesarza, co zbiegło się z chorobą mózgu, w wyniku której powstały takie zmiany, iż stał się zupełnie innym człowiekiem. Wydawał pieniądze na wystawne życie, uznawał się za boga, stawiał dla siebie świątynie, itp. Każdy się go bał, gdyż był nieobliczalny, zdolny do wszystkiego, jego pozycja pozwalała na liczne romanse i skandale. Sypiał przecież z własną siostrą, mężczyznami oraz żonami bogatych obywateli Rzymu. Po pierwszym małżeństwie w 33 roku z Junią Klaudyną, która zmarła przy porodzie znów był wolnym mężczyzną. Kolejna ważna kobieta w jego życiu to Cezonia, wdowa po piekarzu, dużo starsza od niego. Nie wiadomo dokładnie jak i gdzie się poznali, ale cesarz zapałał do niej szczerym i trwałym uczuciem. Podobno wcale nie była ładna, do tego obarczona trzema córkami z poprzedniego związku. Kiedy zaszła z nim w ciążę poślubił ją w 39 roku, a na świat przychodzi córeczka, która zostaje nazwana na cześć jego zmarłej siostry Julia Druzylla. Na życie i rządy Kaliguli zawiązano aż cztery spiski, z których jeden doprowadzono do skutku, w wyniku czego Kaligula umiera 24.01.41 roku.

"Zakała rodu niewieściego i całej ludzkości" - Teodora, żona Justyniana Wielkiego

W VI w n.e. miasto Konstantynopol zamieszkiwało od pięciuset tysięcy do miliona ludności różnych narodowości. Obecny cesarz Justyn I miał sześćdziesiąt osiem lat, objął tron w 518 roku, a kiedy zdobył władzę miał za sobą długą karierę wojskową. Od dawna żonaty, jednak bezdzietny, dlatego postanowił zaadoptować syna swojej siostry - Flaviusa Petrusa Sabbatiusa, który przyjął imię po przyszywanym ojcu, przeszedł do historii jako Justynian. Był niestety człowiekiem niegodziwym, zepsutym do szpiku kości, głupim, próżnym, bezlitośnie grabił i mordował, zaś Teodora okazała się godną jego partnerką. Przede wszystkim to silna i ambitna kobieta. Urodziła się około 500 roku w rodzinie Aktiosa, dozorcy dzikich zwierząt w cyrku. Ojciec zmarł około 504 roku, a matka musiała sama zająć się wychowaniem trzech córek. Teodora w młodości, zanim występowała na scenie, sypiała z niewolnikami, spędzała czas w burdelach, miała niebywale rozpustny charakter. Była najzwyklejszą, najpodlejszą dziwką, bez oporów i zahamowań nimfomanką, ale to właśnie jej udało się zdobyć serce cesarza. Po ślubie wspólnie rządzili imperium. Teodora zmarła na raka w czerwcu 548 roku, a zrozpaczony Justynian przeżył ją o siedemnaście lat i nigdy nie ożenił się ponownie.

Miłość nie liczy lat - historia Elżbiety Granowskiej, trzeciej żony króla Władysława Jagiełły

Los dał Władysławowi cztery żony, z których w pamięci potomnych przetrwała właściwie tylko pierwsza, młodziutka Jadwiga Andegaweńska, której władca zawdzięczał koronę Polski. Elżbieta kiedy zainteresowała sobą króla miała czterdzieści pięć lat i była trzykrotną mężatką. Mimo tego, że nie wyglądała zjawiskowo, Jagiełło dosłownie oszalał na jej punkcie. W tym czasie władca zdążył już po raz drugi owdowieć. Pierwsza żona Jadwiga zmarła w 1399 roku przy porodzie córeczki Elżbiety Bonifacji, która również go nie przeżyła. Na łożu śmierci przykazała, żeby monarcha poślubił wnuczkę Kazimierza Wielkiego - Annę. Tak też się stało, jednak to małżeństwo nie było udane i skończyło się po czternastu latach wraz ze śmiercią Anny. W 1416 roku zaczęto szukać nowej żony, tym razem jego decyzja wywołała międzynarodowy skandal, kiedy oznajmił, iż poślubi właśnie Elżbietę Granowską, majętną wdowę z czwórką dzieci, na dodatek nieuleczalnie chorą na gruźlicę. Para po ślubie zamieszkała w Sanoku i wyglądało na to, że byli ze sobą szczęśliwi. Królowa zmarła 12.05.1420 roku.

W pogoni za następcą tronu, czyli smutne losy Anny Boleyn

Anna pochodzi z prawdziwej szlacheckiej rodziny, jej matka - lady Elżbieta Howard wywodziła się od króla Edwarda I i jego drugiej żony Małgorzaty Francuskiej, za to ojciec - Geofrey Boleyn był zwykłym, choć bogatym kupcem. Biografowie spierają się co do daty jej urodzenia, gdyż przyjęto dwie wersje 1501 albo 1507 rok. Anna była dwórką królowej Katarzyny Aragońskiej będącej wciąż żoną Henryka VIII. To niezbyt udane małżeństwo po wielu poronieniach pozostawało nadal bezdzietne, z wyjątkiem jedynej córki Marii, więc król zaczął szukać dla siebie innej alternatywy. Znalazł ją u boku Anny, która wcześniej zmusiła go do odsunięcia Katarzyny, a także oderwania Anglii od Kościoła. Wzięli ślub 25.01.1533 roku, a Anna szybko zaszła w ciążę, ale zamiast upragnionego syna urodziła córeczkę Elżbietę. Została skazana na śmierć, a w jedenaście dni po egzekucji Henryk poślubił następną kobietę, mianowicie Jane Seymour.

Kopciuszek w wersji męskiej - hrabia Bothwell, mąż Marii Stuart

Maria zaledwie w wieku szesnastu lat wyszła za mąż za delfina Franciszka (29.04.1958 r.). 17.11.1558 roku umiera władająca Anglią Maria I Tudor, córka Henryka VIII i jego pierwszej żony Katarzyny Aragońskiej. Po jej śmierci tron obejmuje jej przyrodnia siostra Elżbieta, córka monarchy i Anny Boleyn. Jednak katolicy znaleźli dowody świadczące o tym, iż była z nieprawego łoża, dlatego nie może rządzić Anglią. Jedynie Maria Stuart ma do tego pełne prawo. Z tych powodów została uznana za królową Anglii, Irlandii oraz Szkocji. Franciszek był słabowity i wymagał coraz większej opieki, a już na pewno nie było mowy o spełnianiu małżeńskich obowiązków, aby spłodzić potomka. Jego ojciec w wyniku wypadku umiera, po czym jego miejsce na tronie zajmuje schorowany Franciszek (10.07.1559 roku). Młody monarcha bardzo szybko idzie w ślad za swoim ojcem, bo już 6.12.1568 roku nie żyje. Pozycja Marii jako wdowy zostaje mocno obniżona, ostatecznie zmuszono ją do powrotu do Szkocji, której w dalszym ciągu była władczynią. Drugim mężem został Henryk Darnley (29.07.1565 roku), ale przez pierwszy miesiąc układało się dobrze, a potem było już tylko gorzej. Pokazał swoje prawdziwe oblicze, które dalekie było od ideału. Urodziła syna Jakuba (19.06.1566 roku), ale mąż był dla niej skończony, nie mogła mu ufać i zaczęła szukać kogoś odpowiedniego dla siebie. Poznaje hrabiego Hepburn'a James'a Bothwell'a, żołnierza z krwi i kości, tylko istnieje drobna przeszkoda, mianowicie jest już żonaty. Pomijając wszystko wzięli ślub 15.05.1567 roku zgodnie z obrządkiem protestanckim. Niepokoje w państwie spowodowały, że została aresztowana przez Szkotów i zmuszona do abdykacji, którą oczywiście podpisała. Królem został jej roczny synek Jakub VI, a jego regentem Jakub Moray, Marię zaś umieszczono w zamku Lochleven. Po czasie odwołała abdykację, prosząc przyrodnią siostrę Elżbietę o możliwość przyjazdu do kraju. 24.07.1657 roku ginie z ręki kata za wzięcie udziału w spisku na życie Elżbiety I, co oczywiście było jedynie pomówieniami. Losy Bothwella nie układały się pomyślnie, zmarł w lochach duńskiego zamku Dragsholm 14.04.1578 roku.

Karin i szalony król Eryk XIV

Karin Mansdotter to kobieta dobrego serca, łagodna, która nic nie robiła sobie z korony. Najważniejsze dla niej było, że dzieli życie z ukochanym mężczyzną. Eryk to najstarszy syn Gustawa Wazy, który królował przez trzydzieści siedem lat, a jego matką była Niemka, Katarzyna Saska, córka księcia Magnusa I, władcy niewielkiego księstwa Saksonia - Lauenburg. Eryk urodził się w 1533 roku, jego matka zmarła kiedy miał dwa latka, a ojciec ożenił się w sumie jeszcze dwa razy. Chłopiec był dobrym uczniem, a kiedy dorósł ojciec przepisał mu we władanie księstwo w południowej części kraju ze stolicą w Kalmarze. Gustaw podziałem majątku między synów nie przyczynił się dobru państwa. Nic dziwnego, że po jego śmierci Eryk koronował się na króla, a zarazem narzucił swoje zwierzchnictwo  księstwom będących we władaniu braci. Król Szwecji był ambitny, marzył o stworzeniu wielkiej potęgi, ale był człowiekiem pełnym sprzeczności. Jedni widzieli w nim chorego psychicznie tyrana, a inni doceniali jego demokratyczne poglądy. Poznanie Karin zupełnie go odmieniło, gdyż przy niej stał się kochający i troskliwy. Dziewczyna wywodziła się z nizin społecznych, urodziła się 6.11.1550 roku w Sztokholmie w rodzinie Mansa, żołnierza zaciężnych formacji piechoty. Jej matka Ingrid była zwykłą chłopką pochodzącą z Uppsali, dlatego Karin nie miała szansy na dobre małżeństwo. Pracowała fizycznie jako służąca, gdzie zdobyła sobie sympatię królewskiej siostry Elżbiety, która zażyczyła sobie, aby Karin została jej pokojówką. Tutaj zainteresowała sobą Eryka XIV, a poznali się wiosną 1565 roku. On wciąż był kawalerem. Karin urodziła córeczkę Sygrydę będąc jeszcze jego nałożnicą. Wzięli ślub 4.07.1568, a ona została matką jeszcze dwa razy. Król miał napady szału, które prawie każdy tłumaczył w ten sposób, iż zostały wywołane przez czary z jej strony. Została koronowana, choć doskonale wiedziała, że nie jest akceptowana przez arystokrację.  Pod koniec września 1568 roku do stolicy Szwecji wkroczyły oddziały powstańcze i Eryk oddał się w ich ręce oraz zrzekł korony na korzyść księcia Jana. Umiera w 1577 roku prawdopodobnie otruty. Karin zaś kończy życie po krótkiej chorobie w 1612 roku.

Ze służącej na cesarski tron - słodko - gorzkie życie Marty Skowrońskiej

Marta urodziła się w 1683 albo w 1684 roku jako kolejne dziecko w domu pary łotewskich chłopów. Niestety nie udało się ustalić gdzie i w jakiej rodzinie dokładnie przyszła na świat późniejsza caryca Rosji, sama Katarzyna. Nie ułatwia tego fakt, iż na ten temat dosłownie milczała. Ojciec Marty zmarł na dżumę, osierocając dzieci, a zaraz potem zmarła matka. Zaopiekowała się nią rodzina pastora z Marienburga, ale opiekunowie niedługo potem również zmarli na tę samą chorobę, co rodzice, więc trafiła do domu sławnego później pastora Johanna Ernsta Glucke, który w 1689 roku przetłumaczył Biblię na język łotewski. Kiedy osiągnęła odpowiedni wiek wyszła za mąż za szwedzkiego dragona Johanna Rabe, który zginął na wojnie, a ona została bez środków do życia i zaczęła pracować jako praczka w obozie wojskowym. Tu zainteresował się nią hrabia Borys Szeremietiew, który wziął ją do siebie, gdzie oficjalnie pracowała jako służąca, a nieoficjalnie była jego kochanką.  Za jego pośrednictwem poznała Aleksandra Damiłowicza Mienszykowa, bliskiego współpracownika cara Piotra I, który objął władzę w Rosji po bezpotomnej śmierci swego przyrodniego brata Fiodora III. Miał wówczas tylko dziesięć lat, a regencja złożona z jego matki Natalii Kiryłowej Naryszkiny oraz członków jej rodziny. Piotr miał żonę Eudoksję Fiodorównę Łopuchiną, ale rozczarowała go, pomimo spełnienia swojego obowiązku obdarowania go synem. Skazał ją na życie w klasztorze, a carewicza Aleksjeja zatrzymał u siebie na wychowanie. Zmieniał metresę za metresą, aż poznał Martę, w związku z którą miał inne plany. Kobieta musiała przejść z luteranizmu na prawosławie, a jej imię z chrztu to Katarzyna Aleksjejewna. Poślubił ją potajemnie w 1707 roku, rodzą się ich córki - Anna (ur. 1708 roku) i Elżbieta (ur. 1709 roku). Jednak Piotr miewał kochanki, a Katarzynie zaczęło się to nudzić i doszła do wniosku, że też jej wolno. Miała romans z niejakim Monsem, a kiedy zdrada się wydała postawiono go przed sądem, potem został ścięty na placu Trockim. Piotr okazał swojej żonie litość i pozwolił żyć, a także zgodnie z jego wolą nie była już regentką i to właśnie ona miała przejąć po śmierci cara władanie w Rosji. Piotr zmarł 28.01.1725 roku w mękach na skutek uremii, czyli przewlekłej choroby nerek. Według jego woli praczka została carycą Wielkiej Rosji. Panowała tylko dwa lata, gdyż zmarła 5.04.1727 roku bardzo młodo.

Mezalians stulecia - Zofia von Chotek i Franciszek Ferdynand

Arcyksiążę Franciszek Ferdynand stał się następcą tronu Austro - Węgier na skutek splotu nieszczęśliwych okoliczności, kiedy państwo zostało pozbawione następcy. To syn z drugiego małżeństwa z Marią Annunziatą Burbon, który właśnie szuka odpowiedniej kandydatki na żonę na europejskich dworach, ale żadna mu się nie podoba, bo są zbyt młode. Jednak znajduje na dworze kuzyna Ferdynanda idealną kobietę dla siebie, wśród dam dworu jego żony Izabeli do Croy - była to właśnie Zofia von Chotek. Dwudziestoletnia, pełna uroku osobistego, z dojrzałymi poglądami. Była arystokratką wywodzącą się z czeskiej rodziny szlacheckiej - Chotek von Chodkowa und Wogin, ale nie wychowała się w luksusach. Jej ojciec Bogusław Chotek był dyplomatą, a jego zarobki musiały wystarczyć na utrzymanie całej rodziny. Matka Wilhelmina z Kińskich na Tetowie nie wniosła żadnego posagu, a musieli wyżywić siedmioro dzieci. Zofia i Franciszek spotkali się po raz pierwszy na balu maskowym w Wiedniu w 1894 roku. Po wielu perypetiach dnia 1.07.1900 roku wzięli ślub, doczekali się trójki dzieci - Maksymiliana i Ernsta oraz córeczki Zofii. Wizyta małżonków w Sarajewie położyła kres ich życiu. Podczas jazdy limuzyną ulicami miasta w tłumie czaił się zamachowiec (28.06.1914 roku) Gavrille Principow, oddał w kierunku księcia dwa strzały, trafił w tętnicę szyjną, a Zofię w brzuch.


Kopciuszki na tronach Europy to krótkie opowiadania historyczne połączone jednym tematem, mianowicie powtarzającym się schematem Kopciuszka. Choć w historii trudno odkryć takie przypadki, kiedy świat naszpikowany był schematem, z którego ciężko się wyrwać. To czasy, w których biedna jednostka nie miała wstępu na królewski tron, gdyż z każdej strony obowiązywał szereg  twardych reguł, do których trzeba było się po prostu dostosować. Jak udowodniła autorka zdarzały się wyjątki od reguły. Do policzenia na palcach jednej ręki, ale jednak. Pani Kienzler ma lekki styl i intrygujące pióro, którym dosłownie porywa czytelników, dodaje przy tym osobiste wrażenia i subiekcje. Pokazuje jak widzi dany historyczny problem, podaje swoją interpretację, często z osobliwym, ironicznym wręcz poczuciem humoru. Sprawia to, że książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. To jest moja pierwsza powieść pisarki, którą przeczytałam i muszę przyznać, że wywarła na mnie ogromne wrażenie. Sam pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, niezwykle oryginalny, a Pani Kienzler dokonała czegoś niezwykłego poprzez sposób realizacji tego zamierzenia. Z pewnością sięgnę po inne jej książki, bo wspaniale odnajduję się w tego typu literaturze. A tu w zacnym gronie Philippy Gregory i Renaty Czarneckiej, czyli moich ulubionych autorek powieści historycznych pojawia się zupełnie ktoś nowy, ktoś kto zaskakująco dobrze radzi sobie z przedstawieniem świata z różnych epok. Tym bardziej miłe dla mnie odkrycie, iż to polska pisarka, która naprawdę jest świetna w tym, co robi, a ja od teraz zostaję jej wierną fanką. Liczne przypisy, bogata bibliografia, na której bazowała wywierają ogromne wrażenie. Widać, że starannie rozpoznała każdy temat, aby ująć go w książce rzetelnie. Jak najbardziej polecam!

Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]

O autorze:

Iwona Kienzler  to autorka ponad osiemdziesięciu książek – publikacji non-fiction z zakresu historii, jak również leksykonów i słowników. Pisze także reportaże z podróży oraz artykuły dotyczące spraw gospodarczych i historii Polski, a także odwiedzanych przez nią krajów i regionów. Pasjonuje się historią, a zwłaszcza rolą kobiet i ich często zapomnianemu lub niedocenianemu wpływowi na losy i decyzje mężczyzn rządzących państwami, czy też będącymi wpływowymi politykami lub mężami stanu. [źródło informacji - strona lubimyczytac.pl]

Publikacja:
Lubimy czytać
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz