środa, 27 lutego 2013

"Zagubiona dziewczyna"

Autor: Caroline Roberts 
Tytuł: "Zagubiona dziewczyna"
Wydawnictwo: Muza, 2006
Ilość stron: 264

Caroline Roberts Zagubiona dziewczyna 


Pozycję zaliczamy do literatury faktu. Autorka, a zarazem uczestniczka przedstawionych traumatycznych wydarzeń opisuje swoje relacje ze skazaną na dożywocie Rose West za dokonanie dziesięciu morderstw nacechowanych niebywałym okrucieństwem. Współwinnym licznych zbrodni był także jej mąż Fred West, jednakże zdołał umknąć wymiarowi sprawiedliwości popełniając samobójstwo w celi. O słynnym procesie było głośno w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.

Z niedowierzaniem obserwowałam poczynania Caroline, kiedy na własne życzenie pakowała się w kłopoty,  a potem stwierdzała, że nie ma pojęcia dlaczego przydarzają jej się złe rzeczy! Miałam ochotę potrząsnąć nią, spoliczkować, żeby powróciła na właściwy tor. Wszystko wskazywało na to, że powielała błędy rodziców, jakby nie była w stanie przerwać chorego pasma przyzwyczajenia.

Caroline mając szesnaście lat  została zatrudniona przez Westów, swoich późniejszych oprawców w charakterze niani ich trzech córek. Niemal od samego początku odczuwała niepokój związany z ich podejrzanym zachowaniem, a kiedy zaproponowali jej udział w "seksualnym kręgu" postanowiła od nich uciec. Sprawy przybrały dla niej fatalny obrót, udręka trwała nadal, a najgorsze dopiero miało nadejść.

Jak dowiadujemy się ze wspomnień autorki daleko jej było do słodkiego dziewczęcia, a bliżej problematycznej, niezrównoważonej emocjonalnie narkomanki. W wieku sześciu lat została po raz pierwszy napastowana przez starszego przyjaciela rodziny, mając lat trzynaście przydarzyło jej się to samo w damskiej ubikacji, a potem kontynuacja nieszczęśliwych zbiegów okoliczności u Westów. Caroline zastanawiała się nieraz czy aby nie przyciąga w jakiś sposób tych wszystkich zboczeńców.

Była piękną dziewczyną, a pomimo tego uważała się za nijaką. Odczuwała odrzucenie jako średnia z dziesięciorga dzieci i za wszelką cenę chciała zwrócić na siebie uwagę. Wybrała niezbyt dobry sposób: alkohol, narkotyki, seks prawie z każdym chętnym mężczyzną, których zmieniała jak przysłowiowe rękawiczki. Przez wściekłą zazdrość kończył się każdy rozpoczęty związek.

Tragedia, która jej się przytrafiła za sprawą Rose i Freda odcisnęła swoje piętno na całym późniejszym życiu. Miała możliwość pozwania ich do sądu, jednak zrezygnowała bojąc się opinii publicznej, która zdążyła już wydać wyrok. Według niej współuczestniczyła w seksualnych ekscesach, jak wyraził swoje zdanie funkcjonariusz policji. Przerażała ją perspektywa podobnej oceny przez innych i postanowiła się wycofać. Po latach żałowała tej decyzji, gdyż dzięki niej mogła uratować życie innym ofiarom, ale było zbyt późno na cofnięcie czasu.

"Inaczej było z osobami w galerii dla publiczności, które wzdychały, cmokały albo potrząsały głowami z niedowierzaniem. Byli zwyczajnymi ludźmi, którzy przyszli tu, nie wiedząc, co ich czeka. A teraz wstrząśnięci i oburzeni słuchali świadków, którzy opowiadali niewiarygodne rzeczy o uczynkach Rose West, kobiety o wyglądzie poczciwej gospodyni domowej w okularach, siedzącej na ławie oskarżonych poza zasięgiem ich wzroku." - [str. 210]

Często słyszymy o zbrodniarzach najcięższego kalibru, których bliscy nie podejrzewaliby o predyspozycje do złych uczynków. Niejednokrotnie sam wygląd nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Podobny model sprawcy znajdujemy w omawianej publikacji. Morderca może mieć twarz każdego z nas...

Zagubiona dziewczyna to książka o strachu przed śmiercią, a jednocześnie przed samym życiem. Ostrzega przed ferowaniem wyroków przez ludzi do tego nieupoważnionych a także przed obdarzaniem drugiego człowieka nadmiernym zaufaniem. Moje ogólne wrażenie to po prostu niesmak - będący efektem sposobu postrzegania świata przez Caroline, jej wyborów, szukania nieodpowiedniego towarzystwa. Jakiś złośliwy egoista powie, że otrzymała to, na co zasłużyła. Osobiście jestem ostatnią osobą, która użyje podobnego stwierdzenia, jednakże rachunek prawdopodobieństwa w tym wypadku mówi za siebie...

Polecam lekturę ku przestrodze!

Moja ocena: 3/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:  Nie tylko literatura piękna...

sobota, 23 lutego 2013

"Marzenia i tajemnice"

Autor: Danuta Wałęsa
Tytuł: "Marzenia i tajemnice"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, 2012
Ilość stron: 548

 


Autobiografia żony Lecha Wałęsy - Przewodniczącego Solidarności, późniejszego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej - Danuty (Mirosławy) Wałęsy. 

Czekałam z niecierpliwością na tę publikację od momentu, kiedy szum medialny wokół wspomnień Pierwszej Damy osiągnął punkt wrzenia. Do moich uszu dotarło mnóstwo nieprzychylnych komentarzy, odczułam wewnętrzną potrzebę przekonania się osobiście o wartości tej książki.

Pani Danuta urodziła się w 1949 roku w zapomnianej przez Boga i ludzi wiosce na Mazowszu, jako córka rolnika Zbigniewa Gołoś i Feliksy z domu Barszcz, w ubogiej wielodzietnej rodzinie. Od najmłodszych lat odczuwała przymus wyjazdu i ułożenia sobie życia w innym miejscu. Wiedziona tym pragnieniem przeprowadziła się do Gdańska, w którym zaczęła pracować w kwiaciarni, poznała Lecha, zakochała się i założyła rodzinę. Spełniło się jedno z wielu marzeń.

"Marzyłam o dobrym mężu, dzieciach, własnym kącie. Tylko tyle i aż tyle." - [str. 24]

Prowadziła dom, więc była zmuszona zrezygnować z pracy zawodowej. Przez lata małżeństwa urodziła ośmioro dzieci, które w zasadzie wychowywała sama pod nieobecność męża zajętego działalnością opozycyjną lub zwyczajnie aresztowanego, co odbywało się regularnie. 

Lech nie angażował się zbytnio w domowe obowiązki, brakowało mu empatii, wylewności w uczuciach, nawet nie podarował żonie kwiatów w momencie opuszczenia szpitala z kolejnym potomkiem. Danuta nie wymagała od niego więcej niż sam mógł zaoferować, zdawała sobie sprawę, że może liczyć jedynie na siebie, pomimo tego ufała mu w każdym aspekcie życia.

Współuczestniczyła w historycznych wydarzeniach mających miejsce w tym czasie, jak Grudzień 70, stan wojenny, odbiór Pokojowej Nagrody Nobla męża czy śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. 
Otrzymała od losu możliwość spotkania wpływowych ludzi, na przykład prezydenta Stanów Zjednoczonych czy królowej Wielkiej Brytanii, ale nie przywiązywała zbytniej wagi do zajmowanego przez nich stanowiska - zauważała przede wszystkim człowieka. 

Audiencje u Ojca Świętego Jana Pawła II wywarły na niej największe wrażenie, były bardzo emocjonujące i budujące, stawiające do pionu. Odznaczała się oryginalnym podejściem do wiary i modlitwy bez wskazanej intencji. Do dzisiaj ceni rozmowy z ludźmi nastawiając się na wyniesienie mądrości życiowej  z każdej dyskusji.

Marzenia i tajemnice to książka charakteryzująca się niebywale prostym stylem pisania, ubogą budową składni, co nie było zaskoczeniem, gdyż  autorka przyznaje się bez zażenowania do podstawowego wykształcenia. W niczym to jednak nie ujmuje wartości autobiografii. Zdarzały się wielokrotne powtórzenia tych samych słów i wyrażeń, co na początku wprawiało mnie w lekką irytację, a potem przestałam zwracać nań uwagę. 

Książkę zaliczamy do literatury faktu. Została podzielona na dwie części: pierwsza z nich opisuje doświadczenia życiowe Danuty Wałęsy, a druga zawiera wypowiedzi współpracowników Lecha o wzajemnych kontaktach oraz dzieci na temat swoich relacji z rodzicami, jako ludźmi rozpoznawalnymi, wielokrotnie narażonymi na negatywne opinie. Zawiera mnóstwo ciekawych fotografii, które stanowią pamiątkę nie tyleż rodzinną, co nade wszystko historyczną. Udokumentowane zostały dzięki tym zdjęciom fakty z życia opisywanych postaci, a zarazem stanowią tło dla sceny czysto politycznej.

Zatopiłam się w lekturze zapominając o całym świecie. Cofnęłam w czasie i znalazłam w latach komuny, pustych półek sklepowych oraz całkowitej kontroli państwa nad szarą jednostką społeczną. Pierwsza Dama wywarła na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Nie lubiła zbytnio użytego przeze mnie sformułowania lecz uważam, że w pełni zasłużyła na to określenie. Okazała się zwyczajną kobietą o niebywale silnej osobowości, która zdobyła się na odwagę napisania prawdy o sobie, a jednocześnie ujawniła nieznane oblicze męża - Lecha Wałęsy. Polecam lekturę każdemu jako obowiązkową:)



Moja ocena: 4/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Nie tylko literatura piękna... oraz History Books

czwartek, 21 lutego 2013

"Sekretne życie Józefiny"

Autor: Carolly Erickson
Tytuł: "Sekretne życie Józefiny"
Wydawnictwo: Książnica - Grupa Wydawnicza Publicat, 2010
Ilość stron: 416


Sekretne Życie Józefiny - Carolly Erickson 

"Urodzona na Martynice Józefina Tascher de la Pagerie miała w sobie nieodparty egzotyczny urok. Gorąca karaibska krew zapewniała jej powodzenie u wielu potężnych i wpływowych mężczyzn, a patrycjuszowskie maniery otwarły przed nią niejedne drzwi." - z okładki.


Rose Tascher wychowała się na Martynice na rodzinnej plantacji, była piękną młodą kobietą, obdarzaną przez mężczyzn nieustanną atencją. Została żoną aroganckiego arystokraty Aleksandra de Beauharnais, z którym nie stworzyła udanego związku, ale zyskała syna Eugeniusza i córkę Hortensję. Po ogłoszeniu formalnej separacji z mężem prowadziła się nieprzyzwoicie  zaplątana w sieć niezdrowych układów.

W czasie Wielkiego Terroru trafiła do więzienia, ogłoszono dla niej wyrok śmierci i dosłownie cudem uszła z życiem. Aleksander zapłacił najwyższą cenę wraz z innymi uwięzionymi i straconymi za wyimaginowaną zdradę rewolucji.

Pierwsze spotkanie z Napoleonem Bonaparte nie wypadło pozytywnie, odczuwała względem niego mieszane uczucia:

"Pociągał mnie i przerażał. Nie znałam nikogo takiego jak on" - [str. 167]

Napoleon,  o kilka lat młodszy od Rosy Korsykanin, bardzo ambitny jeśli chodzi o plany podbicia innych narodów, gotowy na wszystko, aby osiągnąć zamierzony cel. Oświadczył się jej w sposób mało romantyczny, pomimo tego został przyjęty ze względu na odgórne wymogi  zawarcia małżeństwa. Nazywa swoją wybrankę jej drugim imieniem - Józefina, bardziej odpowiadającym przyszłej żonie gorliwego dowódcy, a później cesarza.

Józefina nie miała z nim prostego życia, jednak nauczyła się sposobu postępowania i reagowania na niezliczone zaczepki, poniżenia oraz romanse. Rodzina Napoleona nie ustawała w wysiłkach, by skomplikować jej egzystencję, zarzucając rozwiązłość i bezpłodność. Do tego stopnia, że była zmuszona zmierzyć się z nieudanym zamachem na własne życie, co spowodowało, że przez długi czas przerażała ją perspektywa ponownego ataku.

Carolly Erickson napisała powieść pseudohistoryczną, w której fakty mieszają się z fikcją. Czytałam wcześniej trylogię Sandry Gulland o żonie Napoleona, która opierała się przede wszystkim na faktach historycznych i od razu zauważyłam pewne nieścisłości. Autorka wyjaśniła jednak, że było to działanie zamierzone wynikające z potrzeby serca na stworzenie lżejszego formatu. Nie zmienia to istoty sprawy, że książka przypadła mi do gustu :)

Sekretne życie Józefiny to powieść zachowana w formie pamiętnika, przedstawiająca byłą cesarzową w starszym wieku, cofającą się wstecz we wspomnieniach, na moment zapominającą o upływie lat, pogarszającym się wzroku, słuchu i bolącym kręgosłupie.
Opowiada historię niezwykłej, wewnętrznie silnej kobiety, której przypadło w udziale życie w ciężkich czasach, dodatkowo zajmującą miejsce na świeczniku. Z jednej strony umożliwia to bycie duszą towarzystwa w salonach, a z drugiej jest przeszkodą do wyrażania własnego "ja", stanowi powód do udawania kogoś kim nie jest, aby zadowolić resztę świata.

Lekkość pióra charakterystyczna dla Autorki spowodowała szybkie tempo czytania i pewien niedosyt po skończeniu lektury. Namawiam do zapoznania się z powieścią wszystkich, bo z pewnością każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie.

Moja ocena: 5/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books

sobota, 16 lutego 2013

Spotkanie blogerów - Stosik lutowy [2013]:)


Powyższy stosik jest efektem spotkania blogerów, które odbyło się dnia 15 lutego 2013 roku w gliwickiej Manufakturze. Furorę zrobiły pyszne babeczki i smaczna kawusia :)

W kolejności od góry:
Książki wymienione z Sardegną:

"Mężczyzna i żona" -  Tony Parsons

"Prosto z mostu" - Jane Green
  
Propozycja Taniej Książki dzięki uprzejmości Magdalenardo:

 "Świetlista dolina" - Terry Kay

"Rzeczywista" - Saul Bellow

"Łowcy skarbów" - Moore Jennings

"Małe dzieci" - Tom Perrota

"Zagubiona dziewczyna" - Caroline Roberts

"Jedyna wolność" - Marina Mayoral

"W cieniu magnolii" - Marina Mayoral

"Powrót nad rzekę Kwai" - Loet Velmans

Moja domowa biblioteczka wzbogaciła się o nowe, ciekawe pozycje książkowe:)
Dziękuję wszystkim obecnym na spotkaniu za pełną pasji dyskusję! 
Do zobaczenia następnym razem:)



Uczestnicy spotkania: 

Od lewej z tyłu:
Magdalenardo, Ktrya, Kasia - moja córka, Agnieszka - córka Isadory, Miqa, Scathach, Sardegna, Isadora
Od lewej z przodu:
ja i Archer

środa, 13 lutego 2013

"Niedokończone sprawy"

Autor: James Van Praagh
Tytuł: " Niedokończone sprawy "
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii, 2010
Ilość stron: 248

Niedokończone sprawy - James van Praagh 

"Pomógł wielu osobom. On jest prawdziwym uzdrowicielem. Sądzę, że znalazł się akurat w tym momencie na naszej planecie, by leczyć. Jest autentyczny. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile razy miał co do mnie rację." - Shirley MacLaine.

James Van Praagh bazując na swoim ponad dwudziestopięcioletnim duchowym doświadczeniu dzieli się radami przekazywanymi mu przez osoby zmarłe. Wskazują nam, jak sprawy, których nie zdążymy zakończyć za życia, wpływają na naszą egzystencję po śmierci.

Książka przedstawia ludzi borykających się z poczuciem winy będącego efektem różnych zaniedbań względem członków rodziny, sąsiadów czy znajomych. Do tego dodajmy spotęgowany przez śmierć drugiej osoby żal, a otrzymamy wynik często nie do udźwignięcia przez słabego człowieka. Upadamy pod takim brzemieniem każdego dnia i niejednokrotnie osiągamy samo dno rozpaczy. Jak  wybrnąć z zawiłej sytuacji? Autor przedstawia nam więcej niż jedno rozwiązanie. 

Przede wszystkim należy akceptować to, kim jesteśmy. Nie można na siłę dostosowywać się do reszty otoczenia i przejmować zewnętrznym odbiorem własnej osoby. 

Jednym z głównych powodów naszych problemów jest brak pewności siebie oraz nastawienie bardziej na materialne korzyści niż miłość, która jest lekiem na całe zło - zdaniem autora.

Poza tym bezustannie nam towarzyszący strach, stres codziennego życia, negatywne emocje, czy rozmaite uzależnienia prowadzą do destrukcji. Powinniśmy zwalczać ograniczenia na fundamentalnym etapie, zanim przejmą nad nami kontrolę, zakują w kajdany ubezwłasnowolnienia.

Obok miłości James Van Praagh podaje inne teorie, jak zmiana sposobu myślenia, przepraszanie, a co za tym idzie, wybaczanie innym, zapomnienie, modlitwa, medytacja.

Niedokończone sprawy to książka z pogranicza literatury psychologicznej i paranormalnej. Autor podpiera wszystkie przytoczone przez siebie teorie przykładami z życia wziętymi, z którymi miał styczność podczas licznych seansów spirytystycznych. Opisuje znaczenie snów, przedstawia krok po kroku różne techniki medytacji, a także namawia do modlitwy  pomimo iż, co stale podkreśla, nie jest katolikiem.

Klucze do ukończonych spraw to: wiara, czyste sumienie, współczucie, wdzięczność, pozytywne nastawienie i nadzieja. Stosując się do jego wskazówek nie zostawimy za sobą żadnej nierozwiązanej  kwestii, w wyniku czego umierając bez wysiłku osiągniemy spokój wieczny, a żyjącym zapewnimy łatwiejszy sposób pogodzenia z losem.

Książka Jamesa Van Praagh jest wiarygodna poprzez opisane realne zagadnienia, które faktycznie przydarzyły się innym. Można  wiele wynieść z lekcji o tym, co dzieje się z duszami naszych bliskich zmarłych. W jaki sposób odbierają pozostałych przy życiu, opłakujących ich śmierć, często wyrzucających sobie nieobecność w momencie przejścia do drugiego, lepszego świata czy brak ostatniego pożegnania? Niejednokrotnie wspomniane wydarzenia powodują olbrzymią ranę w ludzkim sercu.

Niedokończone sprawy napisano w sposób przystępny dla każdego, a jednocześnie podjęta problematyka początku i końca naszej egzystencji okazuje się być aktualna. Dla każdego zainteresowanego podobną tematyką, książka okaże się z pewnością cenną inspiracją. Osobiście skorzystałam na tej lekturze i zachęcam do czytania:)

Moja ocena: 3/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Nie tylko literatura piękna... oraz  Z półki 2013