piątek, 28 lutego 2014

Stosik lutowy [2014]:)


LUTOWY STOSIK KSIĄŻKOWY SKŁADA SIĘ KOLEJNO OD GÓRY Z:

1. "Tylko między nami" Cathy Kelly - z wymiany organizowanej przez grupę ŚBK w zabrzańskiej herbaciarni "Czajnik"

2. "Twój, na zawsze" Sheila O'Flanagan - jak wyżej

3. "Ulotne chwile" Nora Roberts - jak wyżej

4. "Kraina snów" Luanne Rice - jak wyżej

5. "Grzeszna namiętność" Cecilia Grant - jak wyżej

6. "Ulica marzeń 31" Lisa Jewell - jak wyżej

7. "Dziewczyna z Botany Bay" Carolly Erickson - jak wyżej

8. "Wiza do Nowego Jorku" Anna Strzelec - wypożyczona do czytania

9. "Kim jest ta dziewczyna?" Alexandra Potter - zakupiona w księgarni "Victoria" z wykorzystaniem specjalnej zniżki dla blogerów

10. "Migdałowa Madonna" Marina Fiorato - jak wyżej

11. "Okno z widokiem na Prowansję" Anna Strzelec - recenzyjna od autorki, jednak nie figuruje na zdjęciu z powodu formatu PDF, w którym ją otrzymałam


Powyższy stosik sprawia mi wiele radości :) 
Tytuły podświetlone na czerwono przeniosą Was do opinii. Serdecznie dziękuję Pani Annie Strzelec za dostarczenie powieści do recenzji. 
Znaleźliście coś dla siebie?

wtorek, 25 lutego 2014

"Signora Fiorella. Kapeluszniczka Królowej Bony" Renata Czarnecka

Autor: Renata Czarnecka
Tytuł: "Signora Fiorella. Kapeluszniczka Królowej Bony"
Wydawnictwo: Skrzat, 2010
Liczba stron: 496


Infantka Anna przybywa do Krakowa na pogrzeb zmarłego brata króla Zygmunta II Augusta, który był uważany za łaskawego monarchę w stosunku do Żydów. Obecnie wszyscy obawiają się elekcji Henryka de Valois na jego miejsce, gdyż prawdopodobnie nienawidzi innowierców, a w obronie wiary katolickiej bywa bezwzględnie brutalny. Teraz ma poślubić Annę Jagiellonkę, a dociera do niego fakt, że jest po prostu stara, konterfekt, który otrzymał wcześniej ukazywał ją młodszą i ładniejszą, niż była w rzeczywistości. Odwleka więc w czasie sprawę małżeństwa, bynajmniej nie mając na nie ochoty. Najpierw zostaje koronowany na króla Polski, ale musi wypełnić wszystkie warunki umowy łącznie z niechcianym ożenkiem. Anna z racji swego wieku na pewno nie może mieć dzieci, a jest to mankament, którego nie sposób zignorować. Z tego bardzo skwapliwie korzysta Henryk, aby uniknąć odpowiedzialności.

Otrzymuje list od matki informujący o pogarszającym się stanie zdrowia króla Francji Karola IX, który może nie zwalczyć choroby. Owe smutne wieści w głębi serca radują Henryka, gdyż oznaczają szansę powrotu do kraju. W nerwowej i napiętej atmosferze wyczekuje ostatecznych wieści z ojczyzny, dających niejako zielone światło. W nowym państwie doskwiera mu niezadowolenie okazywane przez Polaków negatywnie oceniających jego rządy, a w zasadzie ich brak. Narzeka na fakt, że nie posiada realnej władzy i będąc królem nie podejmuje żadnych ważkich decyzji, a przy okazji stale zmęczony wszystkim z wyjątkiem cielesnych rozkoszy, których używa bez ograniczeń. Po śmierci brata Henryk wykorzystuje możliwość powrotu do Francji, nawet nie czeka tak długo, jak zdecydował senat, tylko podejmuje decyzję o ucieczce. Poszukiwania zbiegłego króla trwają, jednak jest już za późno, gdyż bezpiecznie dociera na miejsce przeznaczenia. Kraków szaleje, pogrąża się w totalnym chaosie; miasto płonie, a jego mieszkańcy mordują się nawzajem.

W tle politycznych niesnasek egzystują równoległe postacie, jak tytułowa bohaterka starsza wdowa Fiorella Carpaccio, oficjalnie prowadząca warsztat kapeluszniczy, a sekretnie zajmująca się innymi, bardziej niebezpiecznymi sprawami. Z usług szycia kapeluszy korzystały krakowskie patrycjuszki, żony magnatów, a po radę na zdobycie lub odrzucenie mężczyzny przychodziły różne kobiety oraz brzemienne z prośbą o pomoc przy porodzie. Dodatkowo prowadziła dom schadzek, z czego wynika, że była osobą wszechstronną. Dawniej piastowała stanowisko kapeluszniczki królowej Bony, matki Anny, która zbiegła do Włoch, gdzie została otruta, a potem w niewyjaśnionych okolicznościach ginęli ludzie z najbliższego otoczenia. Fiorella  początkowo żałowała, że zabrakło jej odwagi, aby wyjechać ze swoją panią, ale po tych strasznych wydarzeniach odczuła ulgę, gdyż mogła zginąć wraz z innymi. Nie porzuciła jednak marzenia o powrocie do ukochanych Włoch.

Autorka powołała do życia drugoplanowych bohaterów, będących doskonałym uzupełnieniem całokształtu powieści. Małgorzata, sierotka bez nadziei na lepszy los pracująca w warsztacie swej opiekunki. Kat Hubert, któremu kapeluszniczka w niemowlęctwie uratowała życie, pomogła wykształcić, a w finalnym momencie odwdzięcza się jej w nieoczekiwanie wrażliwy sposób. Student Aleksander, syn bogatego ojca, zaciągający pożyczkę u Żyda, jednak ten wątek rozwija się niezbyt szczęśliwie. Arogancki, pewny siebie burmistrz Czeczotka oraz charakteryzujące go trudne do akceptacji chamskie zachowanie. Rachela zwabiona przez Fiorellę z powodu wyjątkowej urody oraz niedostatku, w który popadła prawie z dnia na dzień czyniącym ją bezbronną.

Signora Fiorella. Kapeluszniczka Królowej Bony to szczególna powieść historyczna o losach dwóch ambitnych, nastawionych na osiągnięcie celu kobiet. Książka opisuje trudne czasy żeńskiej części populacji. Dziewczynki przychodzące na świat stanowiły balast dla ojca, który zmuszony przygotować posag tracił pieniądze. Chłopiec był wyczekiwanym szczęściem dla rodziny, ponieważ żeniąc się z bogatą panną powiększał majątek. XVI - wieczny Kraków naznaczony został fetorem niemytych ludzkich ciał, przepełnionych odchodami okolic, panoszącym się wszechobecnym trupim procederem; śmierć kobiet i dzieci następowała przy trudniejszych porodach, a prostytutki umierały z powodu licznych chorób. Autorka rzetelnie nakreśliła realia społeczne oraz polityczne. Na dole strony znajduje się tłumaczenie zastosowanych niejasnych wyrażeń i nazw, aby ułatwić czytelnikowi zrozumienie tekstu. Zakończenie jest dosyć tragiczne, zarówno dla samego miasta, jak i bohaterów. Zapłakałam nad losem Fiorelli, kiedy oskarżona o użycie czarnej magii torturowana jest przez Huberta, który z bólem wykonywał swe zawodowe obowiązki. Książka została wydana z ogromną starannością. Okładka bardzo nastrojowa, klimatyczna, powiązana z jej wnętrzem. Jest to moje pierwsze spotkanie z prozą Pani Czarneckiej, ale z pewnością nie ostatnie. Czyta się rewelacyjnie lekko, pomimo natężenia historycznych faktów. Gorąco polecam każdemu miłośnikowi tego typu literatury.

Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books oraz Nie tylko literatura piękna...

Publikacja: lubimyczytać.pl

O autorze:

Renata Czarnecka to autorka powieści historycznych, m. in. Królowa w kolorze karminu, Pożegnanie z ojczyzną.Rok 1793, Pod sztandarem miłości.     

piątek, 21 lutego 2014

ŚBK: Zbieramy nie tylko książki, czyli nasze kolekcje


Grupa Śląskich Blogerów Książkowych w miesiącu lutym 2014 roku omawia następujący temat: 

"ZBIERAMY NIE TYLKO KSIĄŻKI, CZYLI NASZE KOLEKCJE"

Sprawa dotyczy skłonności do gromadzenia różnorodnych przedmiotów. Bardzo żałuję, że tym razem nie mogę pisać o książkach, gdyż zdecydowanie mocniej rozwinęłabym skrzydła we wskazanym temacie. 

Szczerze mówiąc, nie mam kolekcjonerskiej natury [poza książkami oczywiście], co utrudnia nieco zadanie. Będąc nastolatką zostawiałam pojemniki po zużytych dezodorantach, których szkoda mi było wyrzucić. Nazbierało się ich dosyć sporo, jednak moja 'pasja' umarła śmiercią naturalną, gdyż po wstąpieniu w związek małżeński i przeprowadzce byłam zmuszona się z nimi rozstać ;)

Na dzisiaj przygotowałam kilka zdjęć zakładek do książek. Większość z nich otrzymałam razem z lekturą jako dodatek, część stanowią żywą reklamę grupy ŚBK, inne przywiozłam z Targów. Jednak posiadam jedną najbardziej ulubioną, bez której nie wyobrażam sobie czytania. Dostałam ją w prezencie, wykonaną własnoręcznie z motywem drzewa genealogicznego, dlatego odczuwam w stosunku do niej wielki sentyment. W ogóle jestem zwolenniczką stosowania specjalnych zakładek, gdyż nie znoszę niszczenia książek, zaginania rogów, wywracania grzbietów, ect. Zdolna jestem w podobnym wypadku do zbrodni w afekcie...

Galeria zdjęć :)


Wachlarz ŚBK-owych zakładek :)

Zakładki drukowane w pionie :)

Zakładki drukowane w poziomie :)

Najbardziej wyjątkowa :)

Próbowałam je jakoś pogrupować, aby było prościej. Mam nadzieję, że osiągnęłam zamierzony cel. Tradycyjnie pytam o Wasze kolekcje [nawet te maksymalnie zwariowane czy dziwne] i czekam na odpowiedzi :)

czwartek, 13 lutego 2014

Antywalentynkowy Konkurs Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni Victoria


Pamiętacie Wielki Mikołajkowy Konkurs?  
Zapraszamy na kolejny konkurs opierający się na podobnych zasadach.

Tym razem organizujemy go specjalnie z myślą o osobach, które nie obchodzą Walentynek i są znudzone widokiem serduszek oraz walentynkowych upominków.

Blogowy Konkurs Antywalentynkowy Śląskich Blogerów Książkowych i Księgarni „Victoria” Zabrze będzie polegał na tym, aby odnaleźć w JUTRZEJSZYCH wpisach, na blogach ŚBK słowa – klucze, które ułożą się w hasło konkursowe. Hasło to należy wysłać na podany adres mailowy Księgarni – victoria@ksiaznica.pl
 
Nie powiemy Wam, ilu blogerów będzie w zabawę zaangażowanych i jakich słów trzeba szukać, nie martwcie się jednak, słowo – klucz będzie bardzo wyraźnie zaznaczone i łatwe do znalezienia. Idąc po śladach, klikając na odpowiednie słowa, będziecie przechodzić od bloga do bloga, aż w końcu traficie na FP „Victorii” na FB. To będzie dla Was sygnał, że ułożyliście całe hasło.
Następnym krokiem będzie wysłanie hasła na adres mailowy Księgarni „Victoria”, podany powyżej.
Dla ułatwienia konkursu, proponujemy zacząć poszukiwania na blogu Archer. Potem powinno pójść Wam, jak z płatka.

Regulamin
 
1. Blogowy Konkurs Antywalentynkowy organizowany jest przez grupę ŚBK oraz Księgarnię „Victoria” Zabrze
2. Sponsorem nagród są Śląscy Blogerzy Książkowi.
3. Nagrodami w konkursie jest 1 pakiet książek niespodzianek.
4. Konkurs trwa od 14.02.14 do 15.02.14 r.
5. Wyniki zostaną ogłoszone dnia następnego, czyli 16.02.14 r.
6. Odpowiedzi na zadania konkursowe proszę wysyłać na adres: victoria@ksiaznica.pl
7. O wygranej w konkursie decyduje kolejność zgłoszeń. Wygrywa CZTERNASTA (14) osoba.
8. Pod uwagę brane będą tylko prawidłowe odpowiedzi wysłane drogą mailową, sygnowane własnym imieniem i nazwiskiem
9. Nagrodę będzie można odebrać osobiście w Księgarni Victoria (Galeria Zabrze, ul. Wolności 273-275, 41-800 Zabrze) bądź zostanie ona przesłana na adres podany przez zwycięzcę. W przypadku nieodebrania nagrody organizatorzy konkursu mogą wyłonić innego zwycięzcę lub przeznaczyć nagrodę na inne cele.
10. Biorąc udział w konkursie, zgadzają się Państwo na przetwarzanie podanych przez siebie danych osobowych przez organizatora Grupę ŚBK oraz Księgarnię Victoria, zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r (Dz. U. nr 133 poz. 883) – które zostaną wykorzystane jednorazowo.
11. Wysyłka tylko na terenie Polski
 
Zadanie konkursowe:
 
Ze słów – kluczy, podanych na blogach ŚBK ułóż hasło konkursowe.

Zapraszamy oraz życzymy powodzenia :)
  

środa, 12 lutego 2014

"Okno z widokiem na Prowansję" Anna Strzelec

Autor: Anna Strzelec
Tytuł: "Okno z widokiem na Prowansję"
Wydawnictwo: e-bookowo, 2012
Liczba stron: 303


Jak wielkie nadzieje pokładamy w drugim człowieku? Na ile potrafimy kogoś obdarzyć bezgranicznym zaufaniem? To wcale nie jest tak proste, jak w pierwszej chwili można sądzić. Często ryzykujemy wszystkim co posiadamy, zarówno w sferze materialnej, jak emocjonalnej, ale głęboko w podświadomości skrywamy pragnienie ulepszenia uczuciowej strony naszego życia. Poszukujemy złotego leku na współczesną chorobę, jaką jest samotność. Coraz rzadziej stosuje się w tym celu tradycyjną formę zawierania znajomości, na korzyść świata wirtualnego. Autorka dedykuje książkę swoim przyjaciołom, zarówno realnym, jak i poznanym w sieci. Powieść stanowi kontynuację Wizy do Nowego Jorku [tutaj], którą miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować. Byłam bardzo ciekawa, jak ułożą się dalsze losy bohaterów, których zdążyłam wcześniej poznać, a także polubić.

Leonia to pisarka w średnim wieku, będąca zarazem matką, babcią oraz partnerką w satysfakcjonującym związku z Jeremim. Dotychczas los wystawiał ją na wiele prób, którym musiała stawić czoła. Wydaje się, że wzmocniona psychicznie, nareszcie wychodzi na prostą, ale nie można wierzyć złudzeniom. Czeka na nią jeszcze kolejny test, gdyż Jeremi jest zmuszony wyjechać w sprawach osobistych i nie utrzymuje w tym czasie z nią kontaktu. Leonia znosi to bardzo ciężko, zaniedbuje swój wygląd, traci motywację do walki, oraz wiarę w swojego partnera. Jak potoczą się losy tej pary?

Zdecydowanie mocniej niż w pierwszej części rozwija się wątek Iwony, córki Leonii, której mąż Robert odbywa karę czterech lat pozbawienia wolności za handel narkotyków. Prawda jest na tyle bolesna, że córeczkom przedstawia łagodną, zmyśloną wersję o jego wyjeździe służbowym. Zadają niewygodne pytania, tym bardziej, że zbliżają się Święta, a nie mają od taty żadnej wiadomości. Postanawiają zadziałać na własną rękę próbując ucieczki, ale plan ten udaremnia tajemnicza kobieta. Kim jest i dlaczego leży jej na sercu dobro oraz bezpieczeństwo dzieci Iwony?

Metafizyczny akcent stanowi nieżyjąca siostra bliźniaczka Leonii - Steffi, której historię poznajemy w Wizie do Nowego Jorku. Dotychczas ukazywała się w postaci niezidentyfikowanych wrażeń czy we śnie, a teraz przyjmuje nad wyraz realne formy doskonale widoczne dla innych. Nie sposób jej nie zauważyć. Otwarcie ingeruje w życie kochanych osób, którymi pragnie się opiekować, odczuwa pewien rodzaj nietypowej odpowiedzialności za członków rodziny. Opowiada Leonii zagmatwaną historię dziadka Stanisława Zawadzkiego, który brał udział w pierwszej wojnie światowej, a przedziwnym zrządzeniem losu został przewieziony do Ameryki. Rozwiązanie rodzinnej zagadki staje się priorytetem dla Steffi. Co ma wspólnego z całą sprawą sąsiadka Rachel oraz jej córka?

Okno z widokiem na Prowansję to porządny kawałek wyjątkowo wdzięcznej, obyczajowej prozy, to znaczy lekkiej, łatwej i przyjemnej w odbiorze. Płynna narracja jest prowadzona z perspektywy każdego z bohaterów, co pozwala na głębsze poznanie ich wewnętrznych rozterek, oczekiwań oraz pragnień. W książce znajdują się przed każdym rozdziałem aforyzmy, co scala obie części, wiersze autorki, a także kolorowe zdjęcia, które tworzą ciekawą atmosferę miejsca o nazwie Port Jefferson. Na wstępie urzekła mnie sama okładka, bo jest po prostu genialnie zaprojektowana, przynajmniej pod kątem osobistych, estetycznych potrzeb, które w pełni zostały zaspokojone. Powieść traktuje o życiowych rozterkach, niejasnych relacjach międzyludzkich, a także odkrywaniu rodzinnych sekretów, są to elementy nieobce każdemu człowiekowi, dlatego szczerze zachęcam do lektury. Pani Strzelec pracuje nad trzecią częścią, w której wszystkie wątki zostaną dokończone, przynajmniej mam taką nadzieję :)

Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]

ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA POWIEŚCI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ AUTORCE :)
 
Książka przeczytana w ramach wyzwania: Czytamy powieści obyczajowe

Publikacja: lubimyczytać.pl

O autorze:

Anna Strzelec zadebiutowała w 2008 roku tomikiem wierszy Miłość niejedno ma imię. Z wykształcenia artysta plastyk, zamieszkała w Gorzowie Wielkopolskim, czerpie inspirację i radość z posiadania dzieci, grona przyjaciół, ogrodu i psa. Z głową pełną pomysłów na życie, które czasem udaje jej się zrealizować. [źródło informacji - strona lubimyczytać.pl]

sobota, 8 lutego 2014

"Ashford Park" Lauren Willig

Autor: Lauren Willig
Tytuł: "Ashford Park"
Wydawnictwo: Amber, 2013
Liczba stron: 416


"Ta przebogata w historyczne szczegóły powieść łączy romans, tajemnicę, zapadające w pamięć postacie, a także lekcję na temat rodziny i przyjaźni. I - co najważniejsze - pomaga zrozumieć, kim jesteśmy i zaznaczyć nasze miejsce w świecie. Ta książka zmienia czytelnika. Willig wnika w głąb duszy swoich bohaterów, żeby pokazać tragedię, triumf i głębię miłości. A także usiłuje znaleźć odpowiedź na ponadczasowe pytanie: jak szokujące sekrety rodzinne sprzed lat mogą wpłynąć na nasze życie i zmienić je na zawsze." - "Romatic Times Book Reviews" - [z okładki]. Nie potrzebowałam lepszej rekomendacji, żeby zapałać pragnieniem bliższego poznania szczegółów i niuansów książki.

Adeline po tragicznej śmierci rodziców w wieku sześciu lat zostaje wzięta pod opiekę lorda i lady Ashford. Trudną sytuację zdecydowanie uatrakcyjnia obecność siedmioletniej kuzynki Beatrice, która okazała sierocie dużo serca oraz zrozumienia. Stała się najlepszą przyjaciółką oraz faworyzowaną przez rodzinę silną przewodniczką, piękną 'debiutantką dekady', o której pisano w gazetach. Ich ścieżki jednak rozeszły się w dwie różne strony świata.

Addie mieszka w Londynie, spełnia się zawodowo, jest samodzielną emancypantką, ma narzeczonego i wszystko wskazuje na to, że pomyślnie ułożyła sobie życie. Bea wraz z mężem Frederickiem zarządza plantacją kawy w Kenii, urodziła dwie córeczki. Wysyła do Addie list z prośbą o pilny przyjazd, choć nie wyjawiła wszystkich szczegółów. Kuzynka postanawia wyruszyć w podróż. Młode kobiety nie utrzymywały kontaktu przez pięć długich lat z powodu niefortunnego incydentu z przeszłości. Pomimo, iż były skłócone, Addie przyjeżdża wyciągając niejako rękę na zgodę. Mąż Bei wyzwala w niej oszałamiające uczucia. Fakty wskazują na to, że dawniej łączyła ich wzajemna miłość.

Trzecią bohaterką scalającą fabułę jest Clemmie, trzydziestoczteroletnia prawniczka nowojorskiej kancelarii, dopiero co rozstała się z partnerem. Przybywa na dziewięćdziesiąte dziewiąte urodziny swojej babci Addie, która zawsze była dla wnuczki oazą bezpieczeństwa, trwałości oraz niezmienności. Wnuczka zauważa niepokojące zmiany w wyglądzie babci, co ją przygnębia i uświadamia ulotność chwili. Addie zwraca się w zamroczeniu do wnuczki per 'Bea', czym wywołuje istną lawinę pytań i wątpliwości. Wychodzą na jaw głęboko skrywane tajemnice, które dosłownie wstrząsnęły całym światem Clemmie, a także całej rodziny.

Książka dzieli się na dwie części zatytułowane: pierwsza 'Ashford Park', a druga 'Kenia', gdzie farma także nosi szumną nazwę Ashford. Podział ten zdecydowanie ułatwia odbiór fabuły, która pozbawiona tego zabiegu stałaby się chaotyczna. Na szczęście autorka doskonale wiedziała, co robi. Wnętrze powieści różni się troszeczkę od zachęcających relacji umieszczonych na okładce, mających świadczyć o jej niesamowitości, ale mimo tego i tak jest świetnym kawałkiem prozy.

Ashford Park to wspaniale opisana, zagadkowa opowieść o wyjątkowych kobietach, którą czytelnik po prostu musi poznać, łącząca elementy powieści obyczajowej i historycznej. Doskonale oddany klimat epoki, lekkie pióro autorki, wciągająca narracja, wyraziste postaci oraz barwnie skonstruowane dialogi czynią lekturę intrygującą, sprawiają, że nie sposób się od niej oderwać. W pewnych książkach zwracam baczną uwagę na opisy przyrody, głównie w tych, które przedstawiają nieznane mi z autopsji miejsca. Powinno być wszystko na tyle wiarygodne, abym poczuła atmosferę, tutaj Ashford Park zdało egzamin na piątkę z plusem. Gdy autorka ukazała różnorodność zapachów - oddychałam tym aromatem, kiedy pisała o rozgrzanym powietrzu - czułam jak otula moje ciało. Godny podziwu majstersztyk, gdyż czegoś podobnego rzadko kiedy doświadczam. Tłumaczenie powieści w wykonaniu Pani Agnieszki Zajdy zasługuje na najwyższe uznanie z powodu idealnego zachowania stylu oryginału, co było odczuwalne na każdej stronie. Książka została przepięknie wydana, z mnóstwem ozdobnych elementów, a także zjawiskową okładką, w której się po prostu zakochałam. Zapoznałam się z kilkoma niepochlebnymi opiniami na temat powieści, wynikającymi ze zbyt wygórowanych oczekiwań, ale osobiście dałam się porwać jej nurtowi, czego z całego serca życzę innym czytelnikom.

Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Czytamy powieści obyczajowe

Publikacja: lubimyczytać.pl

O autorze:

Lauren Willig, absolwentka historii na Uniwersytecie Yale i prawa na Harvardzie, to autorka tłumaczonych na kilkanaście języków powieści historycznych z list bestsellerów "New York Timesa". Jest laureatką najważniejszych nagród gatunku, w tym RITA Award. Prawa do jej najnowszej powieści Ashford Park zostały sprzedane w 2012 roku za sześciocyfrową sumę w USA i kupione przez największe europejskie wydawnictwa. W kwietniu 2013 roku powieść zadebiutowała na liście bestsellerów "New York Timesa" i zebrała znakomite recenzje. [źródło informacji - okładka książki]
  

wtorek, 4 lutego 2014

Fotorelacja z wymiany książek :)


Wielka wymiana książek, na którą zapraszałam wszystkich zainteresowanych przy okazji publikacji postu tematycznego ŚBK [tutaj], organizowana przez Grupę Śląskich Blogerów Książkowych oraz zabrzańską Księgarnię "Victoria" osiągnęła spory sukces, przez co odczuwamy niezmierzoną satysfakcję. Oczywiście mieliśmy tremę przed samym występem, dopadały nas niezliczone wątpliwości, z jednej strony obawialiśmy się, że nikt nie przyjdzie, z drugiej zaś, że zaleje nas rozszalały tłum [choć ta teoria była zdecydowanie mniej prawdopodobna... hahaha] 

W celu zwiększenia puli książek dostępnych na wymianie każdy bloger przyniósł własne pozycje, a także dysponowaliśmy egzemplarzami udostępnionymi dzięki uprzejmości księgarni "Victoria" i wydawnictwa Novae Res. Książki dzieliły się na dwie kategorie: pierwsza 'wydane w latach 2000 - 2007' oraz druga 'wydane w latach 2008 - 2013'. Moich zostawiłam we wspólnej puli w sumie 10 i znalazła się tu jedna starsza i dziewięć nowych. Wróciłam do domu z kilkoma cennymi zdobyczami, które zaprezentuję w najbliższym stosiku. Zachowując ten podział łatwiej było wszystko ogarnąć i wydawało się to bardziej sprawiedliwe. Wymiana polegała na zasadzie 1 stara na 1 starą oraz 1 nowa na 1 nową. Osoba, która przyniosła na przykład 5 książek, a nie znalazła zamienników w tej samej ilości, wychodziła z bonem rabatowym do Księgarni "Victoria". Trafiło do nas wiele pozycji, które wykorzystamy przy następnej okazji, bo z pewnością wymiana zostanie powtórzona. 

Dziękujemy właścicielowi herbaciarni "Czajnik" za udostępnienie lokalu, herbaciany poczęstunek oraz książki, które przeznaczył do wymiany. Poza tym odwiedziła nas lokalna telewizja, nagrała krótki filmik na temat akcji, można go obejrzeć [tutaj] - od dziewiątej minuty wiadomości. Pojawiła się również Pani z Nowin Zabrzańskich, która reklamowała naszą akcję na łamach czasopisma, a teraz pojawiła się w zupełnie prywatnej sprawie - w celu wymiany :)

Galeria zdjęć


Stolik ze starszymi książkami i pierwszy klient :)

Stolik z nowymi książkami

Dokładano wciąż nowe stosy do uporządkowania

Uprzejmy właściciel "Czajnika"

Materiał nagrywany przez telewizję

Reprezentanci w czasie wywiadu: Gosia, Kuba i Karolina

Dowód mojej obecności :) [z prawej strony]

Uważnie przeszukuję zbiory :) [stoję odwrócona tyłem]

Statystycznie ujmując temat, w wymianie wzięło udział około 30 osób, a wymieniono 150 książek. Pozostałe, jak wspominałam wyżej wykorzystamy podczas kolejnej. Gościem specjalnym była Maggie Moon, autorka powieści pt. Posiadłość. Serdeczne ukłony w jej kierunku za to, że poświęciła swój cenny czas :)

Jak Wy odbieracie naszą akcję? Uważacie, że to dobry pomysł?


niedziela, 2 lutego 2014

"Wiza do Nowego Jorku" Anna Strzelec

Autor: Anna Strzelec
Tytuł: "Wiza do Nowego Jorku"
Wydawnictwo: Związek Literatów Polskich Oddział w Gorzowie Wlkp. oraz Wydawnictwo Sonar Literacki, 2011
Liczba stron: 168


Samotność to jeden z głównych bolączek współczesnego człowieka, bezustannie goniącego za sukcesem, pieniądzem, czy zaspokojeniem wybujałych ambicji. Jak w tym wyścigu szczurów znaleźć czas na miłość, czy przyjaźń? To uczucia deficytowe, poza tym narażają na rozczarowanie, niespełnienie, a także po prostu emocjonalny i wręcz fizyczny ból. Jak wybrnąć z patowej sytuacji? Zastanawia się nad tym problemem Pani Anna Strzelec, ukazując w swojej powieści, że nawet po wielkiej porażce istnieje realna szansa na udaną partnerską relację.

Bohaterką książki jest Leonia, pisarka w średnim wieku, utrzymująca na odległość związek z Wiktorem, Polakiem mieszkającym w Nowym Jorku. W momencie, kiedy do niego przyjeżdża sprawy przybierają na tyle niefortunny obrót, że zrywa tę znajomość. Po rozstaniu nie potrafi się  odnaleźć, bezwiednie przywołuje wspomnienia tego, co robił, mówił, jak wyglądał. Zastanawia się z mieszaniną sceptycyzmu i nadziei nad tym, czy jeszcze w życiu spotka ją coś dobrego. Poznaje Jeremiego, oboje są po przejściach, ale obdarzają się zaufaniem. Na ile silna będzie ich wzajemna fascynacja? Czy przetrwa wszystkie życiowe sztormy?

Leonia chwilowo mieszka u swej przyjaciółki Jane, w której towarzystwie poznaje historię Stanów Zjednoczonych, podziwia Statuę Wolności, przybija do wyspy Ellis Island, czyli miejsca, do którego zmierzali poszukiwacze lepszego życia. W miejscowym muzeum ogląda stare zdjęcia i przedmioty należące do pierwszych imigrantów. Nie ukrywam, że ten wątek spodobał mi się najbardziej ze względu na sentyment do genealogii. Moi przodkowie również przebyli drogę do Ellis Island, nic wiec dziwnego, że czytanie tych fragmentów wywołało szybsze bicie serca i dreszczyk emocji.

Jednocześnie poznajemy tragicznie zmarłą siostrę bliźniaczkę Leonii - Steffi, która wyszła za mąż i zamieszkała w Niemczech powodując niejako zerwanie więzi łączącej bliźnięta. Dopiero nigdy nie wysłany list przedstawia bolesną prawdę o jej problemach, którym była zmuszona stawiać czoła każdego dnia. Leonia w pewnych momentach wyczuwa jej duchową obecność i jest przekonana, że Steffi pragnie coś istotnego przekazać, wpłynąć jakoś na obecne wydarzenia. Ten metafizyczny aspekt stanowi intrygujący element w książce.

Wiza do Nowego Jorku to powieść obyczajowa, której tematyka oscyluje wokół samotności oraz poszukiwania kogoś, kto wypełni tę pustkę. Jest książką o naiwności niosącej ze sobą rozczarowanie, a także o niszczycielskiej sile fałszywej przebiegłości. Przestrzega przed zawieraniem znajomości za pośrednictwem Internetu, który posiada tyle samo wad, co zalet, przynosi tyle samo korzyści, ile czyni szkód. Trudno zachować tutaj zdrową równowagę, można się boleśnie sparzyć. Szukanie kontaktu z drugim człowiekiem, ciepła i trwałego związku wydaje się być sprawą priorytetową dla większości. Czasem te poszukiwania niosą spełnienie, innym razem rozczarowanie. Jednak można w ten sposób kogoś poznać i szczerze pokochać, czego najlepszym przykładem jest Leonia. Narracja na początku powieści jest nieco słabsza, ale potem nabiera rozpędu. Ogólnie rzecz ujmując książka wyjątkowo do mnie przemawia. Podoba mi się optymistyczne zakończenie oraz przedziwny splot wydarzeń związany z odkrywaniem rodzinnych, czasem bolesnych sekretów. Dalszy ciąg losów bohaterów opisuje powieść pt. Okno z widokiem na Prowansję, której lektury już nie mogę się doczekać. Gorąco polecam!

Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Czytamy powieści obyczajowe

Publikacja: lubimyczytać.pl

O autorze:

Anna Strzelec zadebiutowała w 2008 roku tomikiem wierszy Miłość niejedno ma imię. Z wykształcenia artysta plastyk, zamieszkała w Gorzowie Wielkopolskim, czerpie inspirację i radość z posiadania dzieci, grona przyjaciół, ogrodu i psa. Z głową pełną pomysłów na życie, które czasem udaje jej się zrealizować. Jest członkiem Związku Literatów Polskich. [źródło informacji - okładka książki oraz strona lubimyczytać.pl]