wtorek, 29 stycznia 2013

"Rozdroża"

Autor: Wm. Paul Young
Tytuł: "Rozdroża"
Wydawnictwo: Nowa Proza, 2012
Ilość stron: 416

 

"Nikt nie umie pisać o bólu i przestrzeni pomiędzy niewyobrażalnymi, głębokimi ranami odniesionymi podczas życia na ziemi - i o prawdziwości wszechobecnego kochającego, pełnego łaski, niosącego zbawienie, w Trójcy jedynego Boga - jak Wm. Paul Young." - Bill Dahl

Anthony Spencer daje się poznać jako samotny, wyrafinowany człowiek interesów, który osiągnął szczyty egoizmu. Jego relacje z byłą żoną i córką świadczą o dwulicowości oraz braku serca. Będąc nastolatkiem traci rodziców w nieszczęśliwym wypadku, skutkiem czego razem z młodszym bratem jest wychowywany przez liczne rodziny zastępcze, co jak łatwo przewidzieć ma negatywny finał. Kiedy zapada w śpiączkę w wyniku zdiagnozowanego guza mózgu i trafia do szpitala na OIOM, znajduje się w dziwnym świecie odzwierciedlającym dotychczasowe życie. Podczas tej osobliwej wędrówki spotyka na swojej drodze najpierw Jacka, potem Jezusa, a później Wiyan Wanagi, która okazuje się być Duchem Świętym! Każda z napotkanych osób wnosi jakąś kosmiczną mądrość życiową i podejmuje trud pomocy Tonyemu w osiągnięciu zbawienia wiecznego. To zdarzenie pozwala mu nawiązywać głębokie relacje z ludźmi, może wnikać w ich umysły, spoglądać ich oczami i współodczuwać, co jest dla niego obce, a zarazem wyjątkowe. Otrzymuje w darze możliwość uzdrowienia jednej osoby. W pierwszym odruchu postanawia pomóc sobie, jednak po dłuższym namyśle uzdrawia poznaną w szpitalu czternastoletnią chorą na ostrą białaczkę Lindsay. Pod koniec swojego życia podejmuje wyzwanie naprawienia błędów, poprzez działanie osób trzecich udaje  mu się nawiązać cieplejszą nić porozumienia z rodziną.

Autor podejmuje niebywale złożoną oraz delikatną problematykę wiary w Boga, jego obecność wśród ludzi i realność cudów. Jednocześnie zadaje pytania o miłość, zaufanie i nadzieję, mówi też o wielu trudnych wyborach, przed którymi stawia nas przeznaczenie.

"Życie jest ciągiem niezliczonych wyborów, człowiek co rusz staje na rozdrożu" - [str. 41]

Ileż w tych prostych słowach prawdy? Niewyobrażalną sztuką jest dokonywanie takich wyborów, żeby nie działać na szkodę własną lub innych ani nie żałować wcześniej podjętych decyzji.

Rozdroża to nadzwyczaj wzruszająca powieść.  Do ostatniej strony miałam nadzieję na cudowne uzdrowienie bohatera, choć w głębszym aspekcie zdecydowanie wygrał sam ze sobą, swoimi ograniczeniami i niedoskonałościami, co jest niezwykle budujące dla każdego wątpiącego człowieka. Niektóre fragmenty wywołały uśmiech na mojej twarzy, a z kolei inne doprowadziły do łez, co stanowi niepodważalny dowód na właściwe stopniowanie emocji przez autora. Jedyny niewielki naprawdę minusik za zbyt pompatyczne i skomplikowane dialogi głównego bohatera z przedstawicielami sił wyższych, jednakże znajduję wytłumaczenie w fakcie, iż takie było podstawowe założenie. Wspomniane fragmenty czytałam  w największym skupieniu, a czasem dwukrotnie, aby dotarł do mnie ich sens:) Ale było warto!

Zachęcam do lekturki!

Moja ocena: 4/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Z półki 2013

Opublikowano na stronie:  http://lubimyczytac.pl/ksiazka/156912/rozdroza/opinia/9832856

niedziela, 27 stycznia 2013

"Czara wyroczni"

Autor: Judith Merkle Riley
Tytuł: "Czara wyroczni"
Wydawnictwo: Książnica, 2012
Ilość stron: 488

 

"W XVII wieku Paryż gości licznych wróżbiarzy i astrologów, a korzystanie z ich usług nikogo nie zdumiewa. Katarzyna Montvoisin, wróżka wyższych sfer, dzięki rosnącemu zainteresowaniu magią, afrodyzjakami i truciznami, tworzy potężną organizację, której wpływy sięgają aż na dwór Ludwika XIV." - z okładki.

Genevieve Pasquier, jedna z wiodących postaci powieści ma wyjątkowo niezrównoważone dzieciństwo. Matka znienawidziła ją w dniu narodzin, kiedy okazało się, że jest nie w pełni sprawna fizycznie, oddała  niemowlę na wychowanie obcym ludziom, a męża poinformowała bez cienia skruchy o rzekomej śmierci córki. Pięć lat później wraca do domu rodzinnego na życzenie swego ojca dowiadującego się o haniebnym oszustwie żony. Nieodrodna "córeczka tatusia" rozumiała się z nim nad wyraz dobrze, byli ulepieni z tej samej gliny, udzielał jej nietypowych lekcji, będących celem bezustannej krytyki ze strony pozostałych członków rodziny.

Wkrótce ukochany ojciec zapada na dziwną, nieuleczalną chorobę siejącą spustoszenie w jego organizmie. Umiera niemal w tym samym czasie, co babcia Genevieve. Zbieg okoliczności? Niestety, to tylko pozory, po pewnym czasie wychodzi na jaw prawdziwy szokujący powód obydwu zgonów.

Bohaterka jest zasmucona zdarzeniami ostatnich dni i przerażona perspektywą własnej niepewnej przyszłości. Gdy stoi na moście, z którego próbuje skoczyć w mętny nurt rzeki pragnąc pozbyć się tym samym wszelkich trosk, z opresji wybawia ją spotkanie czarownicy La Voisin. Czy aby rzeczywiście pomoc tej kobiety jest dla niej pomyślnym zbiegiem okoliczności? Raczej wykorzystuje ją do swoich celów, czerpiąc z ich współpracy na ściśle określonych warunkach krociowe zyski. Kiedy proceder, którym się zajmuje ukazuje cały ogrom  szaleństwa, jak spędzanie płodów, czarne msze, trucizny, Genevieve próbuje się z tego wycofać. Jak daleko sięgają macki czarownicy, która postawiła sobie za cel zamordowanie króla? Czy spod takiej władzy istnieje prawdopodobieństwo wyzwolenia?

Judith Markle Riley stworzyła niezwykły klimat siedemnastowiecznego Paryża, w którym za przyzwoleniem najwyższych władz, działo się tragicznie wiele zła. Czarownice panoszyły się i rosły w nieobliczalną siłę, bez pardonu usuwając jednostki dla nich czy ich klienteli niewygodne. Aby przyspieszyć sprawy spadkowe czy pozbyć się niechcianego dziecka, wystarczyło jedynie za odpowiednią opłatą nabyć jeden z wielu specyfików. Tyle się naczytałam o pogromie czarownic, o licznych stosach, które dla nich zapłonęły, często dla niewinnych, tym bardziej zdumiewa mnie fakt ich bezkarności w tym okresie. A jako, że autorka podpiera się dokumentami oraz postaciami historycznymi nasuwa się wniosek, że to w większości prawda.

Czara wyroczni to powieść historyczna, która odzwierciedla faktyczny stan rzeczywistości. Bohaterowie zostali opisani bardzo precyzyjnie, tworząc przy okazji barwny ówczesny światek. Główną bohaterkę cechowała pomimo młodego wieku pewna stanowczość i buta, która pomagała wychodzić zwycięsko z każdej potyczki słownej. Czarny humor pozwalał na chwilę uśmiechu, kiedy opisywała własne ograniczenia, z dużą dozą zdrowego dystansu do siebie samej. Powieść otrzymuje w mojej ocenie najwyższą notę za niebanalność, frapującą akcję oraz mistrzostwo w kreowaniu postaci zarówno historycznych, jak i fikcyjnych.

Naprawdę warto przeczytać! Smakowity kąsek dla miłujących gatunek literacki, jakim są powieści historyczne. Nadmienię, iż zaliczam się do tej licznej grupy:)

Moja ocena: 5/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:  Z półki 2013 oraz History Books

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160219/czara-wyroczni/opinia/9685733
 

piątek, 18 stycznia 2013

"Poszukiwanie przodków. Genealogia dla każdego."

Autor: Małgorzata Nowaczyk
Tytuł: "Poszukiwanie przodków. Genealogia dla każdego"
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy, 2011
Ilość stron: 432



"Po przeczytaniu tej książki genealogią zajmie się zapewne wiele osób. Z jej kart bije pasja i radość z odkrywania przeszłości." - z okładki.

Autorka urodziła się w Gliwicach, czyli całkiem niedaleko mojego miejsca zamieszkania, przez co wydaje mi się wyjątkowo bliska i znajoma. Poza tym mamy więcej wspólnego przez wzgląd na zainteresowania genealogiczne. Adresuje swoją książkę do każdego, kto odczuwa wewnętrzną potrzebę poznawania swoich korzeni, co na przestrzeni wieków wcale nie jest rzeczą prostą. Potomkowie rodów szlacheckich mają o tyle ułatwione zadanie, że dosyć sporo dokumentów znajduje się w archiwach, jak pamiętniki, dzienniki, sprawy spadkowe. Niestety ktoś taki jak ja, czyli potomek zwykłych chłopów, już nie ma takich możliwości z prostego chociażby powodu analfabetyzmu swoich przodków. Co zrobić - takie skomplikowane były czasy!

Pozostaje nam szukać informacji zwłaszcza w księgach parafialnych, co jest niesłychanie wciągającym i czasochłonnym działaniem. Z kart dokumentów wyłania się obraz zwyczajnych ludzi, którzy rodzą się, zawierają związki małżeńskie, mają dzieci, w końcu umierają. Jednak używając odrobinę wyobraźni można wykształcić pełen obraz, ich relacje rodzinne, zobowiązania, trudne do rozwiązania problemy. Wysoka śmiertelność wśród dzieci, kobiet rodzących zbyt wiele razy czy same choroby w epoce przed antybiotykowej mające tragiczny finał, a dzisiaj w większości wyleczalne. Jak widać szara codzienność była nad wyraz skomplikowana, ale każdy przeżywał swój los indywidualnie, na własny niepowtarzalny sposób.

Zajmuję się genealogią już ładnych parę lat, czego efektem jest drzewo liczące 820 członków rodziny. Czy to dużo czy mało? Trudno ocenić. Stale czuję niedosyt i chciałabym wiedzieć więcej. Moje poszukiwania nadal trwają. Przed lekturą tej książki byłam przeświadczona, że odwiedziłam już wszystkie tematyczne strony internetowe, radzę sobie z łacińskimi zapisami ksiąg parafialnych i ogólnie mam wszystko w małym palcu. Ależ nic bardziej mylnego. Małgorzata Nowaczyk otworzyła mi oczy na wiele innych aspektów genealogii, podała nieznane adresy w Internecie, gdzie można z powodzeniem szukać informacji. Rewelacyjny dodatek w postaci słownika polsko - łacińskiego, polsko - niemieckiego i polsko - rosyjskiego pozwala na zdecydowanie bardziej wiarygodne tłumaczenie. To samo dotyczy wykazu imion  i nazewnictwa chorób będących przyczyną zgonu. Nic nie pozostawiła przypadkowi.

Poszukiwania przodków. Genealogia dla każdego to strzał w dziesiątkę. Z pewnością, jak sam tytuł wskazuje jest dla każdego. Sprawdza się wśród osób głęboko wciągniętych w genealogię, a jednocześnie wśród laików, którzy dopiero zaczynają przygodę swojego życia. Podaje wskazówki jak krok po kroku cofać się wstecz poznając swoje korzenie. Wyjaśnia w sposób niebywale przystępny wszystkie zagadnienia  właściwe tej tematyce, wskazuje adresy stron internetowych, archiwów państwowych oraz przestrzega jak uniknąć pewnych błędów  popełnionych przez Autorkę w czasie osobistych poszukiwań. Do książki dołączona jest płyta CD z programem genealogicznym Family Tree Builder, która stanowi miłą niespodziankę.

Książka jest ekscytująca. Pokazuje możliwości, jakie otwierają się przed pasjonatami genealogii. Polecam każdemu, kto wykazuje takie właśnie zainteresowania – przodkami, przeszłością i historią.

Moja ocena: 5/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Z półki 2013 oraz Nie tylko literatura piękna...

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47298/poszukiwanie-przodkow-genealogia-dla-kazdego/opinia/9558899
 

sobota, 12 stycznia 2013

"Czarny Wygon. Bisy"

Autor: Stefan Darda
Tytuł: "Czarny Wygon. Bisy"
Wydawnictwo: Videograf, 2012
Ilość stron: 276

Czarny Wygon: Bisy - Stefan Darda 

"W ciągu kilku dni, w trakcie których rozgrywa się akcja, zagrożenie w większym stopniu niż w poprzednich tomach cyklu wkracza do realnego świata." - z okładki.

Kontynuacja losów dziennikarza Witolda Uchmanna i Adama Nawrota, dwojga przyjaciół, których dziwny splot wydarzeń skierował do przeklętej wioski na Roztoczu. Witold, po wydostaniu się ze Starzyzny, ma problemy z właściwą oceną sytuacji. Zadaje sobie pytania o prawdziwość wydarzeń i osób, które obserwuje z nieustającym strachem. Nie wie, co jest prawdą, a co tylko ułudą, komu wierzyć i ufać, a komu nie. Ta huśtawka emocjonalna prowadzi do tego, że strzela do Adama, będąc pewnym, że to ktoś zupełnie inny i niebezpieczny. Zabójstwo kolegi ciąży mu na sumieniu, wyrzuca sobie własną pomyłkę, niestety zbyt późno. W pierwszym odruchu postanawia uciec stamtąd jak najdalej, zacząć żyć dawnym życiem, znaną i bezpieczną codziennością. Zawraca jednak pod wpływem nacisków ze strony siły zła oraz nadziei, że dla Adama nie wszystko stracone i tylko on jeden jest w stanie go uratować.

Dwie pierwsze części cyklu: "Słoneczna dolina" oraz "Starzyzna" wprowadziły czytelnika w mistyczną tematykę życia po śmierci. Trzecia "Bisy" to jej kontynuacja w przerażającym stylu. Z niecierpliwością oczekuję czwartego, ostatniego tomu. Jestem podekscytowana i zaciekawiona sposobem rozwiązania nader skomplikowanej sytuacji, czy bohaterowie otrzymają od autora szansę na pomyślne zakończenie, czy jednak ciemna strona mocy zwycięży?

Stefan Darda i jego horror wywarł na mnie zdecydowanie zaskakujące wrażenie - jak najbardziej pozytywne! Jakoś wcześniej nie miałam okazji ani ochoty poznawać współczesnych polskich autorów oraz ich dzieł, jednakże Darda przełamał te lody. Dreszczyk emocji, który odczuwałam na każdej stronie powieści był po prostu upajający. Odwieczna walka dobra ze złem stanowi dominujący element książki i warto przekonać się, jaki będzie jej finał.

Gorąco polecam!

Moja ocena: 5/5

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/105749/czarny-wygon-bisy/opinia/9497055
 

czwartek, 10 stycznia 2013

"Księga ogni"

Autor: Jane Borodale
Tytuł: "Księga ogni"
Wydawnictwo: Mała Kurka, 2012
Ilość stron: 448
 „Księga Ogni" Jane Borodale 
"Kiedy ukrywasz coś, co okryje hańbą Ciebie i całą Twoją rodzinę... ucieczka wydaje się najlepszym rozwiązaniem..." - z okładki.

Agnes Trussel to młoda dziewczyna wychowana na wsi w trudnych warunkach bytowych. Wpada w oko miejscowemu pijakowi, który bez najmniejszych skrupułów wykorzystuje ją seksualnie, co kończy się jej brzemiennością. Gdy dociera do Agnes katastrofizm sytuacji, w której się znalazła podejmuje niebywale trudną dla niej decyzję o ucieczce do miasta. Plan opracowała do perfekcji i wprowadziła go w życie. Tym oto sposobem znalazła się w Londynie, który w jej wyobrażeniach prezentował się  o niebo lepiej niż w rzeczywistości. Wyobcowana szuka miejsca noclegu i przypadkiem trafia do domu Johna Blacklocka, twórcy fajerwerków, który okazuje się dla niej nieoczekiwanym wybawieniem, w każdym tego słowa znaczeniu.

Jane Borodale napisała ciekawą powieść historyczną. Z wielką intuicją podeszła do opisywanych wydarzeń, zawiązała sieć intryg, które znalazły swoje pozytywne rozwiązanie. Pobudziła do życia bohaterów o zróżnicowanych charakterach i sprawnie kierowała ich zachowaniem.
Jednak w moim osobistym odczuciu minimalnie nadużyła opisów receptur i substancji chemicznych, chociaż podejrzewam, że taki właśnie obrała cel. Pierwsza połowa powieści była zdecydowanie mniej wciągająca niż druga, a poza tym przewidziałam zakończenie zanim zostało rozstrzygnięte na jej kartach. Nie było większych niespodzianek, akcja przebiegła odrobinę zbyt przewidywalnie.

Księga ogni to książka naprawdę interesująca dla kogoś zafascynowanego pirotechniką bądź stricte chemią. Dla mnie akurat te fragmenty były dosyć nudne. Jednakże pozytywnie odbieram samą fabułę, która moim zdaniem osiągnęła wysoki poziom.

Pomimo uwag zachęcam do czytania i wyrażenia własnej opinii:)

Moja ocena: 4/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books 

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/134015/ksiega-ogni/opinia/9370466
 

sobota, 5 stycznia 2013

"W krainie białych obłoków"

Autor: Sarah Lark
Tytuł: "W krainie białych obłoków"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2012
Ilość stron: 616

W krainie białych obłoków - Sarah Lark

"Rok 1852, Londyn. Dwie młode kobiety wyruszają w rejs na odległą i tajemniczą wyspę. Obie rozpoczynają w ten sposób nowe życie. Obie zostają żonami mężczyzn, których nie znają." - z okładki.

Gwyneira i Helen poznają się na statku, którym płyną do Nowej Zelandii, aby poznać swoich przyszłych mężów. Mają względem nich pewne oczekiwania, nadzieje i marzenia, a zarazem są pełne niepokoju o swoją przyszłość.  Od pierwszego spotkania zostają serdecznymi przyjaciółkami, co ułatwia im późniejsze funkcjonowanie w nielicznej społeczności. Chociaż na co dzień dzielą je wielokilometrowe odległości, a mężowie okazują się członkami dwóch od dawna skłóconych rodzin, one mimo wszystko pielęgnują swoje relacje i utrzymują stały kontakt. Pomimo różnych sytuacji, życiowych dramatów, które nie zostały im oszczędzone na obcej ziemi, zawsze każda z nich może liczyć z wzajemnością na wsparcie przyjaciółki, która nie ocenia. Tym bardziej, że małżeństwa  obu to - delikatnie rzecz ujmując - totalne nieporozumienie. W jaki sposób przetrwają? Czy im się powiedzie?

Sarah Lark napisała niesamowitą sagę rodzinną, która ze względu na moje genealogiczne zainteresowania trafiła w sam środek tarczy mojego gustu ! Podróż statkiem opisana została z niezwykłą precyzją, co świadczy o dokładnej znajomości tematu. Już nie wspomnę o realistycznych opisach dzikiej, nienaruszonej przez cywilizację przyrody, która mnie urzekła. Całą powieść cechuje niebanalna dbałość o szczegóły. Poza tym dwa przeciwstawne bieguny uczuć: z jednej miłość i zaufanie, z drugiej nienawiść i wrogość, splecione ze sobą nierozerwalnie. Jak w życiu.

W krainie białych obłoków to książka, którą otrzymałam w prezencie od mojej najlepszej przyjaciółki, za co po raz kolejny Jej dziękuję! Chociaż liczy ponad sześćset stron czułam niedosyt wynikający z faktu, iż autorka zasygnalizowała kilka wątków, których zakończenie pozostawiła interpretacji czytelnika. Oby to było celowe działanie zapowiadające ewentualną kontynuację:) Nie mam nic przeciwko temu. Z ogromnym żalem rozstaję się z bohaterami. Jednych obdarzyłam sympatią, innych zdecydowanie nie, ale każdy z nich spełnił swoje zadanie.

Serdecznie polecam:)

Moja ocena: 5/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books  oraz 100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/63682/w-krainie-bialych-oblokow/opinia/9322121