niedziela, 30 listopada 2014

"Szczęśliwy pech" Iwona Banach

Autor: Iwona Banach
Tytuł: "Szczęśliwy pech"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia, 2013
Liczba stron: 288


Regi, to zawzięta, bezczelna, popadająca w konflikty autorka jednego romansu. Z braku natchnienia podczas tworzenia drugiej powieści wyrusza w spokojne miejsce o beztroskiej nazwie Topolowe Wzgórze w Dębogórze. Zamienia je w przysłowiowe piekło na ziemi, kiedy pokazuje w pełni swe niszczycielskie możliwości i niespożyte siły, drzemiące w tej niepozornej kobiecie.

Rafał jest młodym rozwodnikiem, z wykształcenia architektem, który na pierwszy rzut oka pała niechęcią do swego gościa. Jest bowiem właścicielem domu, w którym Regi postanowiła zarzucić kotwicę na najbliższe trzy miesiące. Wyczuwa kłopoty, zanim na dobre zapanowały nad jego poukładanym, beztroskim dotychczas życiem.

Pierwsze spotkanie odbywa się w dość nietypowy sposób, od pierwszego spojrzenia stają się bardziej wrogami, niż przyjaciółmi. Wydaje się wprost nieprawdopodobne, że miałoby być inaczej. A już w ogóle miłość pomiędzy nimi zakrawa na cud. Jednakże powoli coś zaczyna się zmieniać. Najpierw nastawienie Rafała, później Regi.

"(...) Z jednej strony właściwie Regi była zwyczajną, nawet sympatyczną i ładną dziewczyną, ale to, co działo się wokół niej, to był koszmar: jak magnez przyciągała kłopoty, z których ona sama wychodziła prawie bez szwanku, za to otaczający ją ludzie nie mieli się już tak dobrze. (...)" - [str.95]

Powyższy cytat doskonale wyjaśnia fenomen kataklizmu o wdzięcznej nazwie Regi... :) Na scenie pojawia się tajemniczy mafioso Tonino, który dziwacznie kaleczy nasz ojczysty język polski. Obsesja na punkcie poszukiwania skarbu, intrygująca zagadka morderstwa rozwiązywana przez niewykwalifikowanych policjantów stanowi uzupełnienie opisanych wydarzeń.

Szczęśliwy pech to arcyzabawna powieść obyczajowa, połączona z wątkiem kryminalnym i przygodowym. Tak zgrabnego połączenia nie spodziewałam się ani po okładce, ani po samej pisarce. Kilka lat temu czytałam powieść "Chwast" autorstwa Pani Banach, która obudziła we mnie skrajne emocje, przesycona pesymizmem, beznadzieją losu. Nie sądziłam, że potrafi pisać jednocześnie tak wesoło. Duży ukłon w jej kierunku za mistrzowskie wykreowanie Regi. Książka bawi do łez. Czytelniku, jeżeli chcesz dowiedzieć się za jakie wykroczenie odebrano prawo jazdy bohaterce, dlaczego spłonął dom jej eks narzeczonego, albo najzwyczajniej odczuwasz potrzebę śmiechu, koniecznie sięgnij po tę właśnie powieść. Tytuł dobrany bardzo trafnie. Czy szczęśliwy pech naprawdę istnieje? Zapraszam do lektury! 

Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Czytamy powieści obyczajowe oraz Z literą w tle

O autorze:

Iwona Banach o sobie: jestem tłumaczką, nauczycielką, mamą dorosłej niepełnosprawnej dziewczynki, pożeraczką książek, szydełkoholiczką i straszną bałaganiarą. Interesuje mnie dosłownie wszystko (no, może poza ekonomią i motoryzacją). Szczególnie kreatywna bywam w kuchni, choć rodzina twierdzi, że do moich obiadów zamiast solniczki należałoby dołączać gaśnicę (występujący w powieści pikantny sataraż nauczył mnie przyrządzać tata). Nie jestem aż tak roztargniona jak Regi, ale potrafiłabym schować masło do piekarnika, a kota do lodówki (gdyby nie to, że koty to zwierzęta przytomne i głośno protestują).[źródło informacji - okładka książki]

Publikacja:
 

poniedziałek, 10 listopada 2014

"Przepowiednia dla Romanowów" Steve Berry

Autor: Steve Berry
Tytuł: "Przepowiednia dla Romanowów"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2013
Liczba stron: 468


Jekaterynburg, 16 lipca 1918 r. - Biała Armia zbliża się do miasta, gdzie car i jego rodzina więzieni są przez bolszewików. Nadworny jasnowidz Rasputin przepowiada nieuchronną i prędką śmierć rodziny Romanowów oraz przyszłość samej Rosji.

Moskwa, czasy współczesne - Miles Lord jest świadomy własnej odpowiedzialności za rozszyfrowanie przepowiedni Rasputina, poszukuje informacji na temat, co stało się z rodziną ostatniego cara Rosji. Pracuje dla Komisji d/s Restytucji Caratu, przez co posiada znaczne przywileje.

W rosyjskich archiwach istnieje wiele listów, pamiętników, książek i innych dokumentów rządowych. Lord znajduje sprzeczne informacje dotyczące Romanowów. Ślad urywa się na ostatnim z nich, który zasiadał na rosyjskim tronie, mianowicie Mikołaja II. Fragmenty dokumentu, które autor przytacza na kartach powieści stanowią podstawę, aby przypuszczać, że cała rodzina zginęła męczeńską śmiercią. Aczkolwiek istnieją poszlaki, które wskazują, że nie wszyscy członkowie rodziny zginęli w Jekaterynburgu, że być może ktoś przeżył.

Kiedy odkopano grób i ekshumowano zwłoki, badania DNA potwierdziły, że są to szczątki Romanowów. Wykopano tylko dziewięć szkieletów. Pomimo usilnych poszukiwań nie odnaleziono zwłok dwójki najmłodszych dzieci Mikołaja II. Zagadka do dziś nie została wyjaśniona. Czy to oznacza, że gdzieś w świecie żyją potomkowie carskiej krwi? Czy mogą zaszkodzić pretendentom w obecnym ubieganiu się o tron?

Lord poznaje Akilinę Pietrowną, artystkę cyrkową, do której jest zmuszony zwrócić się o pomoc. Zgodnie z przepowiednią Kruk i Orzeł mają szansę na rozwiązanie zagadki. Kruk to Miles, a Orłem okazuje się być Akilina. Zaszyfrowane wskazówki stanowią wyzwanie i pewną trudność. Pomimo setek wątpliwości odczuwanych na myśl o wypełnieniu swojej roli, oboje wyruszają w podróż. Wiedzą, że "dwanaścioro musi umrzeć, zanim zmartwychwstanie stanie się faktem". Z przerażeniem obserwują, że na ich oczach zaczęli ginąć ludzie. Jak się potoczą ich losy? Czy wykonają to arcytrudne i niebezpieczne zadanie? 

Przepowiednia dla Romanowów to zgrabne połączenie historycznych faktów, mitów dotyczących carskiej rodziny, a także fantazji autora, który zbudował na tym tle akcję powieści kryminalnej. Dość nieprawdopodobne wydaje się, że Lord tyle razy uniknął śmierci, pomimo zdecydowanego zacięcia oprawcy. Wynika z tego, że albo miał masę szczęścia, albo zabójcy nie byli profesjonalistami w swej dziedzinie, w co mocno wątpię. Najbardziej podobały mi się fragmenty ściśle związane z historyczną stroną opowieści, zaś współczesna Rosja niezbyt przypadła mi do gustu, przez wzgląd na nieustające poczucie zagrożenia odczuwane przez każdą jednostkę społeczną. Wszystkich można kupić za odpowiednią cenę, a już ostatnią rzeczą, na jaką można sobie pozwolić, to zaufanie względem drugiego człowieka. Książka jest starannie wydana, z bardzo klimatyczną okładką, ale zawiera sporo literówek, na co jestem szczególnie uczulona. Autor oddaje w ręce czytelnika kawałek dobrze skonstruowanej prozy, którą polecam!

Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books, Czytamy opasłe tomiska oraz Z literą w tle

O autorze:

Steve Berry jest z wykształcenia prawnikiem, wciąż praktykującym. Angażuje się też w politykę i pisze książki. Jego przygoda z pisaniem zaczęła się w 1990 roku. Zadebiutował powieścią Bursztynowa komnata, która natychmiast stała się bestsellerem. Kolejne książki jego autorstwa to - Trzecia tajemnica, Dziedzictwo templariuszy, Zagadka aleksandryjska, Wenecka Intryga, Tajemnica Grobowca, Paryska wendeta, Grobowiec cesarza. Pojawiły się na rynkach wydawniczych 51 krajów, przetłumaczono je na 40 języków, łączny nakład sięgnął 14 milionów egzemplarzy. [źródło informacji - okładka książki]

Publikacja: