poniedziałek, 29 lipca 2013

Stosik lipcowy [2013]:)


W LIPCOWYM STOSIKU ZNAJDUJĄ SIĘ KOLEJNO OD GÓRY:

1. "A między nami ocean" Susan Wiggs - z wymiany na Lubimy Czytać

2. "Niedoręczony list" Sarah Blake - z wymiany na Lubimy Czytać 

3. "Ciotki" Anna Drzewiecka - pożyczona do czytania od Q

4. "Dom wiatru" Titania Hardie - odkupiona od Przyjaciółki za przystępną cenę

5. "Dziewczyna z muszlą" Tracy Chevalier - zakupiona w Biedronce za magiczne 9,99 zł

6. "Podniebna kawaleria" Witold A. Herbst - recenzencka od Sztukatera, za którą serdecznie dziękuję


Tytuły podświetlone na czerwono przeniosą Was do recenzji. 

Czy któraś książka odpowiada Waszym gustom czytelniczym? Którą z nich zabralibyście na wakacje?

czwartek, 25 lipca 2013

Wakacje w górach:)

Urlop spędzam w ukochanych górach. Miejsce stacjonarne to Skawica - Sucha Góra, a bazę wypadową stanowią okoliczne miasteczka, jak najdłuższa miejscowość w Polsce – Zawoja, czy miejsce mojego urodzenia – Maków Podhalański. W każdym razie stąpam po ziemi moich przodków i oddycham tym samym powietrzem. W ubiegłym roku wypoczywałam w podżywieckiej Żabnicy i potrafiłam ślęczeć parę godzin dziennie studiując księgi parafialne, co zaowocowało zwiększeniem liczby osób w moim drzewie genealogicznym do 820. Pogoda wtedy nie dopisała, więc z wielkim poświęceniem oddałam się temu pasjonującemu zajęciu. Tym razem słońce daje czadu, rozgrzewa stare kości, dlatego grzechem byłoby je zmarnować. 

23 lipca 2013 roku we wtorek pojechałam z dzieciakami do Zawoi, wysłaliśmy kartki z pozdrowieniami wakacyjnymi, wjechaliśmy kolejką linową na Mosorny Groń [1045 m n.p.m.], przy okazji udokumentowałam ten dzień zdjęciami. Widoki przecudne, na szczycie zapierające dech w piersiach, ukazujące potęgę przyrody, a zarazem słabość człowieka.

Zdjęcia:

 Kasia i Krzysiu przed startem kolejką :)
 


 

Ja na szczycie :)


 


24 lipca 2013 roku w środę, czyli następnego dnia wybraliśmy się na Halę Krupową [1152 m n.p.m.] szlakiem, którym wędrował uprzednio polski papież Jan Paweł II, pochodzący z Wadowic i miłujący górskie wycieczki. Trasa była naprawdę ciężka, co jakiś czas przystawałam, żeby złapać oddech i wydawało się, że nie zdobędę szczytu. Ale oczywiście nie było opcji, żeby zawrócić i zrezygnować. Prawdziwa próba sił, ale krajobraz widoczny ze szczytu był wart wszelkich wyrzeczeń. Widziałam w oddali Tatry w całej swej przytłaczającej krasie, których szczyty układały się w kształt śpiących rycerzy z polskiej legendy, czekających na moment, w którym ruszą Polsce na pomoc. Historię usłyszałam od moich pociech, które były dumne mogąc edukować własną mamę. Tak na marginesie dodam, że naszemu krajowi już dawno taka pomoc jest potrzebna, a oni, jak dotąd nie dość skwapliwie wywiązują się z powierzonego zadania :)

Zdjęcia:
 
Kasia i Krzysiu zmęczeni wędrówką :)
 

Po trudach z uśmiechem na twarzy :)


 

Gdzie Wy spędzacie lato? Albo dopiero snujecie wyjazdowe plany?

niedziela, 21 lipca 2013

ŚBK: Moje książkowe miejsca


Kontynuacja postanowień Śląskich Blogerów Książkowych [zapraszam do polubienia naszej grupy na facebooku] związanych ze wspólnym postem tematycznym każdego miesiąca. 

W lipcu piszemy na temat:

MOJE KSIĄŻKOWE MIEJSCA

Szczerze mówiąc na początku przeraził mnie ten temat. No bo niby jakie miejsca mogę wskazać ja, mieszkanka zwykłej wioski, w której nawet nie ma biblioteki z prawdziwego zdarzenia! Okazało się, że dopuszczalne są opisy takich miejsc we własnym domu, z czego jestem zadowolona, bo coś być może uda się wykombinować:)

Przedstawiam Wam moje czytelnicze miejsce na balkonie wśród cudnych kwiatów w ulubionych kolorach, przy stoliku, na którym zmieści się jeszcze kubek z pobudzającą zmysły kawą oraz talerzyk z "podjadaczami", bez których z zasady nie czytam. Najważniejszym punktem jest oczywiście ciekawa lektura:)

Zdjęcie


Nie zawsze jest lato, więc wiadomo, że nie o każdej porze roku czytam na balkonie. W okresie zimowym przenoszę się z całym "majdanem" na kanapę w gościnnym pokoju, gdzie też jest mi wygodnie, ale jednak brakuje niektórych rzeczy. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma! Oczywista oczywistość:)

W przypadku naprawdę wciągających lektur, zwyczajnie zapominam o tym, gdzie czytam.

Piękny dodatek:



Czy macie jakieś własne książkowe miejsca?
  

środa, 17 lipca 2013

"Trzecia tajemnica"

Autor: Steve Berry
Tytuł: "Trzecia tajemnica"
Wydawnictwo: Sonia Draga, 2009
Ilość stron: 462


"Steve Berry mieszka z żoną i córką w Stanach Zjednoczonych, na wybrzeżu Georgii. Z wykształcenia jest prawnikiem. Wiele podróżował po Karaibach, Meksyku, Europie i Rosji. Zadebiutował powieścią sensacyjną Bursztynowa komnata, która natychmiast stała się bestsellerem (...)"  - [z okładki]. Zostałam fanką jego prozy dopiero później, czytając Tajemnicę grobowca, którą mnie zauroczył. Z radością sięgnęłam po jedno z kolejnych dzieł autora i nie zawiódł w żadnym razie pokładanych weń oczekiwań.

Akcja powieści toczy się w Watykanie, gdzie osobisty sekretarz papieża Klemensa XV - Colin Michener wyjaśnia sprawę objawień. Łucja spisała trzy tajemnice objawione przez Matkę Boską w Fatimie w 1917 roku, które zostały przetłumaczone z portugalskiego na język włoski przez księdza Andrzeja Tibora, aktualnie emerytowanego duchownego z Rumunii zobowiązanego przez ówczesnego papieża do utrzymania treści tłumaczenia w najściślejszym, absolutnym sekrecie. Klemens spędza w Tajnym Archiwum Watykańskim sporo czasu będąc oszołomionym treścią przekładu. Tożsamą reakcję zaobserwowano u każdego papieża, który czytał tłumaczenie i zaczynał rozumieć sens słów wypowiedzianych przez Matkę Boską. Colin zostaje wysłany w drogę do ojca Andrzeja w niecierpiącej zwłoki sprawie, ponieważ jest jedyną żyjącą osobą oprócz Klemensa, która widziała zawartość sejfu w Riservie. Tajemnice objawienia fatimskiego miały niejasne znaczenie i pozwalały na szeroką interpretację, a choć ostatnia z nich została oficjalnie wyjawiona przez Jana Pawła II, pomimo tego Klemens wciąż od nowa wczytuje się w te wersy, jakby posiadały drugie znaczenie.

Matka Boska, która objawiła się pastuszkom w Fatimie: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi nakazała codziennie odmawiać różaniec. Początkowo, jak w przypadku wielu objawień, rodzi się pytanie o prawdziwość zdarzenia. Test zostaje zaliczony pozytywnie, jednak dzieci otrzymują odgórny zakaz rozmawiania na ten temat. Autor nawiązuje także do objawienia w La Salette oraz w Medjugorie. Co je ze sobą łączy?

Steve Berry stworzył brawurowy thriller z charakterystycznymi dla swej twórczości gwałtownymi zwrotami akcji, nasiąknięty emocjami i spekulacjami na temat prawdy w Kościele katolickim. Powołał do życia interesujących bohaterów, niektórych chciwych i zarozumiałych, innych prostodusznych, których czytelnik pokocha już na wstępie. Świetnie nakreślił światek kardynalskich, nieokiełznanych ambicji. Nawet morderstwo popełnione zostaje bez zmrużenia powiek, jeśli tylko wyniesie kandydata na piotrowy tron. Dążenie do celu po trupach, pęd do władzy kierowany przez wygórowane aspiracje jest motorem napędowym różnych działań, rzadko kiedy pozytywnych i czystych moralnie. Różnorodność ta świadczy o prawdziwym kunszcie pisarskim autora.

Trzecia tajemnica to powieść, której akcja zagęszcza się z minuty na minutę. Porusza temat celowości celibatu osób duchownych oraz ogólnie dogmatów wiary chrześcijańskiej. Sens tajemnicy zatrząsnąłby kościołem dosłownie w posadach. Prawda mogłaby diametralnie zmienić charakter wiary katolickiej. Treść trzeciego objawienia jest przeciągana na kartach książki w nieskończoność, co wzbudza w czytelniku zniecierpliwienie i niepokój. Steve Berry to istny czarodziej pióra. Nie sposób odłożyć lektury nie doczytawszy do ostatniej strony, dlatego bez zastanowienia zachęcam Was wszystkich i każdego z osobna do zapoznania się z tą wyjątkową i niebanalną powieścią!

Moja ocena: 5/5


niedziela, 14 lipca 2013

"Ciotki"

Autor: Anna Drzewiecka
Tytuł: "Ciotki"
Wydawnictwo: Wydawnictwo M, 2012
Ilość stron: 150


"(...) Bo dom to nie są tylko ściany i dach - to przede wszystkim ludzie i uczucia, jakie ich ze sobą wiążą. To przekazywanie z pokolenia na pokolenie wartości i emocje towarzyszące zdarzeniom, które stają się udziałem rodziny (...)" - [str.10]

Anna Drzewiecka opowiada historię własnej rodziny. Jej początek sięga prapradziadka, protoplasty rodu, który na pograniczu Polesia i Wołynia nad Bugiem, pod rozłożystą lipą postanowił zbudować dom stanowiący schronienie dla kilku pokoleń. Nie wytrzymał jednak wojennej zawieruchy zmuszającej mieszkańców do jego opuszczenia. Podróż do Chełma była uciążliwa, gdyż z Wołynia ciągnęła w tym samym kierunku masa ludzi, którzy informowali o mordowaniu Polaków. W mieście pod niemiecką okupacją szalały terror, łapanki i publiczne egzekucje oraz wszechobecny brak żywności. Funkcjonowało tu getto, z którego wywożono Żydów do niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze. Rodzina postanowiła wyjechać do Warszawy z powodu niewielkiego mieszkania, w którym się dotychczas zatrzymali.

Autorka przedstawia nam ukochaną babcię Teklę, opowiadającą wnuczce mistyczne historyjki o rusałkach, wodnikach i innych dziwnych stworzeniach, robiącą herbatkę z żurawiny oraz dziadka Jana, który czas zapełnia majsterkowaniem i produkcją nalewek, o szorstkich od ciężkiej pracy fizycznej dłoniach. Jednocześnie przybliża postaci tytułowych ciotek: najstarszej z rodzeństwa i odpowiedzialnej Zofii, żony zamożnego, apodyktycznego wdowca. Cichej i zamkniętej w sobie Wandy, która wyszła za mąż z wielkiej miłości za agresywnego alkoholika Eryka. Jasnowłosej, niebieskookiej, bezdzietnej Kazi, obdarzającej miłością siostrzenice i siostrzeńców, pielęgniarki, żony flegmatycznego i zrzędliwego stolarza. Zdystansowanej i surowej Marianny, właścicielki sklepu z kapeluszami, żony grającego na trąbce kolejarza Fryderyka. Janeczka poślubiła Austriaka Johanna, zamieszkała w Wiedniu, skąd wysyłała paczki dla rodziny, która nie zaakceptowała jej wyboru. Niezależna i dynamiczna Helena, ekonomistka z przystojnym mężem Kazikiem u boku. Najmłodsza i najładniejsza Lilka, raczej nieodpowiedzialna, do której lgnęli wszyscy mężczyźni. Teresa to żona wujka Wiktora, kochająca kryształy pod każdą postacią i odczuwająca niechęć do wszystkich dzieci. Róża pomagała w prowadzeniu domu cioci Zofii, śpiewała i lubiła rozmawiać o ptakach. Wyjazdy na wakacje, wspomnienia wesołe i te smutniejsze, składające się na prawdziwe życie.

Ciotki to ciekawa i wciągająca lektura, w której każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Poznajemy dziecięce przyjaźnie z ławy szkolnej - Stellę, a także z podwórka - Krysię. Zabawy z kuzynem kolejką, gry w Piotrusia Pana, małe pchełki, bierki, skaczące żabki, domino, warcaby i chińczyka, składające się na szczęśliwe dzieciństwo. Przedstawia zwierzęta, które towarzyszyły jej w tym okresie, wspomina o nich do dzisiaj, chociaż nie zawsze przyjemnie. Ważne dla niej Pamiątkowo, czyli karton zawierający najcenniejsze skarby młodości, którego przez sentyment do jego zawartości żal opróżniać. Książka Anny Drzewieckiej opowiada o nadziei, niepewności losu, a także przywiązaniu do ziemi naszych przodków. Ukazuje w całej krasie tło historyczne związane z realiami wojny, pomimo, iż w sposób ograniczony zostało przedstawione. Stanowi relację dorosłej kobiety szukającej w podświadomości wspomnień małej dziewczynki, zapachów, smaków i obrazów. Saga rodzinna to zbyt mocne słowa, ale książka z pewnością ma w sobie to "coś" i jest warta polecenia.

Moja ocena: 4/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Czytamy powieści obyczajowe

czwartek, 11 lipca 2013

"Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949 - 2005"

Autorzy: Sławomir Centkiewicz, Janusz Kowalski, Adam Chmielecki, Anna K. Piekarska 
Tytuł: "Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949 - 2005"
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, 2013
Ilość stron: 1024



Biografia polityczna Lecha Kaczyńskiego jest dedykowana pamięci Jadwigi Kaczyńskiej (1926-2013), Matki Prezydenta RP. Jest to zaledwie pierwsza część, druga ukaże się na rynku wydawniczym na przełomie 2013 i 2014 roku. 

Książka dzieli się na jedenaście rozdziałów:

I – V obejmuje lata 1949 – 1989  (dzieciństwo, młodość i studia w Warszawie, mieszkaniec Sopotu, Doradca Prezydium MKS i MKZ, konspirator)

VI, VII, IX, X obejmuje lata 1990 – 2002 (związkowiec, państwowiec, profesor, minister)

VIII obejmuje lata 1992 – 1995 (okres kierowania Najwyższą Izbą Kontroli)

XI obejmuje lata 2002 – 2005 (okres prezydentury Warszawy)


System wartości Lecha Kaczyńskiego ukształtowali głównie rodzice, gdyż oboje byli żołnierzami AK, a głównie matka Jadwiga z domu Jasiewicz. Jadwiga i jej mąż Rajmund zamieszkiwali niewielkie spółdzielcze mieszkanie na Żoliborzu. 18 czerwca 1949 roku rodzą się bliźnięta Jarosław Aleksander i Lech Aleksander. Matka zbudowała z synami niezwykle silną więź. Urodziła się w Starachowicach, jako córka Stefanii z domu Szydłowska oraz Aleksandra Jasiewicza. Dorastała w domu pełnym dyskusji historycznych i politycznych, co w dużej mierze ukształtowało jej charakter. Ukończyła studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, kochała czytać zarówno prozę, jak i poezję. Jej mąż Rajmund Kaczyński pochodził z Grajewa, był synem Franciszki z domu Świętkowska i Aleksandra Kaczyńskiego, który pracował w PKP w Baranowicach. Tuż przed wojną Kaczyńscy osiedlili się w Brześciu Litewskim, skąd uciekli do Warszawy przed Sowietami. Rajmund był pracowitym i ambitnym magistrem inżynierem Oddziału Technologicznego Politechniki Łódzkiej. Inwigilowany przez bezpiekę. Nadopiekuńczy w stosunku do synów, co wynikało z przedwczesnej śmierci własnego rodzeństwa. Bliźniacy po licznych perypetiach szkolnych decydują się na studiowanie prawa. Lech zostaje magistrem prawa z wynikiem dobrym. Po odbyciu stażu w Instytucie Prawa Państwowego zamieszkuje w Trójmieście i otrzymuje pracę naukową w szkole wyższej.
 

Maria Mackiewicz urodziła się 21 sierpnia 1942 roku w Wilnie, jako córka Lidii z domu Piszczko i Czesława Mackiewicza. Uzdolniona poliglotka, władająca kilkoma językami, osoba niezwykle ciepła, serdeczna, otwarta i opiekuńcza. Była pracownicą naukową Instytutu Morskiego w Gdańsku i absolwentką Wyższej Szkoły Ekonomicznej. Lech i Maria poznali się w 1976 roku przez przypadek, gdy on planował zmienić mieszkanie, ona zaś poszukiwała współlokatora do wynajmowanego piętra w domu w Sopocie. Ich kameralny ślub miał miejsce 27 kwietnia 1978 roku, a dwa lata później na świat przychodzi córka Marta. Rodzina jest dla nich prawdziwą ostoją i zawsze stanowią dla siebie wsparcie. Ułatwiło to Lechowi oddanie się działalności opozycyjnej, przez którą był internowany i wywieziony do Strzemielinka na okres szesnastu miesięcy.


Poznajemy kulisy politycznych wydarzeń tamtych lat, jak powołanie Wolnych Związków Zawodowych, powstanie „Solidarności”, Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego, Sierpniowy Strajk w Stoczni Gdańskiej, wprowadzenie stanu wojennego, idea Okrągłego Stołu i inne.


12 czerwca 1987 roku papież Jan Paweł II odprawił mszę na gdańskiej Zaspie, co było największą w historii manifestacją „Solidarności”. Uczestniczył w niej Lech Kaczyński razem z innymi działaczami. „Solidarność” znalazła się ponownie w centrum zainteresowania Zachodu, co było niezwykle istotnym faktem w drodze do uzyskania wolności.


Przedstawiono także postać Anny Walentynowicz, słynnej suwnicowej ze Stoczni Gdańskiej walczącej o prawa pracowników, zgłaszającej się na ochotnika do działalności opozycyjnej. Także Lecha Wałęsy, twórcy wolnej Polski, laureata Nagrody Nobla, późniejszego Prezydenta RP. Poza tym nazwiska wszystkich osób udzielających się  w tym okresie na scenie politycznej.


Lech Kaczyński. Biografia polityczna 1949 – 2005 to rzetelna współpraca czterech autorów, którzy dobrze wykonali swoje zadanie. W biografiach poprzedzających tę wykorzystano kłamstwa polityczne, które wprowadziły pewien chaos w odbiorze i postrzeganiu Lecha Kaczyńskiego, postaci do dziś niejednoznacznej. Opracowanie, które mam w ręku jest wolne od jakichkolwiek nieścisłości, czy zakłamania. Książka zawiera liczną bibliografię, ukazującą wspomnienia członków najbliższej rodziny na temat Lecha, ale nie tylko. Wypowiadają się także inne osoby, jak Bogdan Borusewicz, Krzysztof Wyszkowski, Anna Walentynowicz, Jacek Kuroń, Anna Fotyga i szereg innych. Dołączono także piękne, stare fotografie z ciekawym opisem. Z kart książki przebija się drobiazgowe wręcz przygotowanie do tematu. Przedstawiono mnóstwo faktów z historii Polski oraz podłoże polityczne tamtego okresu. Najbardziej interesowały mnie fragmenty z życia osobistego, a scena stricte polityczna przedstawiona w tej książce jest dosyć skomplikowana, dlatego czytało mi się zdecydowanie trudniej. Często na jednej stronie występuje spiętrzenie wielu nazwisk oraz drobny druk, które uczyniły lekturę niełatwą. Na końcu książki załączniki w postaci aneksów, wykazu ważniejszych skrótów, bibliografii selektywnej oraz indeksu osobowego. Polecam każdemu Polakowi, gdyż biografia okazała się być cennym wykładem z historii naszego kraju, którą obowiązkiem obywatela jest znać, a przynajmniej orientować się w najważniejszych kwestiach.

Moja ocena: 3/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books oraz Nie tylko literatura piękna...


 
ZA KSIĄŻKĘ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ PORTALOWI SZTUKATER

poniedziałek, 8 lipca 2013

Lipcowe spotkanie blogerów:)

Dnia 6 lipca 2013 roku odbyło się spotkanie Śląskich Blogerów Książkowych w gliwickiej restauracji wegetariańskiej "Złoty Osioł" 

Z żalem donoszę, że nie zdążyłam zrobić fotki daniu, które zamówiłam, gdyż wcześniej zjadłam, a potem pomyślałam o zdjęciach. Jak widzicie nieprawidłowa kolejność miała poważne konsekwencje, ale mówi się trudno...

W spotkaniu wzięły udział nowe blogerki, a mianowicie Julia Orzech, Aleksandra Radziejewska oraz Monika Badowska, którym serdecznie dziękuję za przemiłe towarzystwo.

Zdjęcie grupowe zrobione tradycyjnie przez Q :)


Ekipa odrobinę okrojona, bo niektórzy uciekali wcześniej:(
Zdjęcie przedstawia:

W dolnym rzędzie od lewej: Agata Adelajda z synkiem Władkiem, Julia Orzech, Karolina Małkiewicz (Isadora), Sardegna, Aneczka [czyli ja] i Ktrya

W górnym rzędzie od lewej: Kasia [moja córka], Agnieszka [córka Karoliny] i Archer  


 Pozostałe zdjęcia

Kasia i Agnieszka


Sardegna, Karolina, Aneczka, Ktrya


Ktrya, Archer, Q


Julia Orzech, Karolina, Sardegna

Omówiony został wstępnie panel dyskusyjny na Targach Książki we wrześniu w Katowicach, który nasza grupa ma poprowadzić. Zobaczymy, co z tego wyjdzie:)

Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania za sympatyczne dyskusje. Rozmawialiśmy nie tylko o książkach, bo wspólnych tematów było mnóstwo:)

Mam nadzieję, że niebawem znowu się zobaczymy:)