Tytuł: "Zorkownia'
Wydawnictwo: Znak, 2014
Liczba stron: 288
Wydanie książki wyróżnia się od pierwszego momentu brakiem numeracji stron, jak gdyby tak drobny szczegół był nieistotny w porównaniu z trudną tematyką książki. Bo cóż jest ważniejszego nad ludzkie życie? Jednak nie chodzi o samą jego jakość, bardziej o godne umieranie.
Bohaterka, a zarazem autorka dzielnie pomaga pacjentom hospicjum, aby w miarę spokojnie przeżyli swoje ostatnie dni. Teść Agnieszki zmarł na raka płuc i dzięki jego chorobie znalazła się w hospicjum jako wolontariuszka. Nie bez wpływu pozostaje fakt, że straciła swą córeczkę zaledwie w dziesięć dni po urodzeniu i złożyła małej obietnicę, że się nie załamie. Było to zadanie prawie niewykonalne, ale pozwoliło utrzymać się jej na powierzchni, zmusić do wstawania każdego dnia z łóżka i zwalczenia własnych słabości oraz porażającej rozpaczy.
Narratorem jest Aga i relacjonuje wydarzenia w formie suchych informacji, nie analizuje, nie ocenia zachowania chorego, ani członków jego rodziny. Bez nazwania rzeczy po imieniu i tak książka jest niezwykle empatyczna, łatwo się wczuć w ludzkie nastroje. Przedstawia czytelnikowi swoich podopiecznych, jak Pan Kazimierz, umierający na raka kości; Pani Genia - na raka szyjki macicy; Pan Jacek - rak jelita grubego; Pan Marek - rak płuc i wielu innych. Każdy ma własną historię życia, choroby oraz sposób umierania. Najmocniej zapamiętałam Przemka, który po wypadku samochodowym może poruszać jedynie głową. Jest pierwszym człowiekiem w Polsce, który napisał do prezydenta petycję z prośbą o eutanazję. W mediach swego czasu było o nim głośno. Teraz jest dowodem na to, że warto zwalczać swoje ograniczenia.
Zorkownia to autobiografia napisana w oparciu o osobiste doświadczenia Pani Agnieszki, od pierwszego dyżuru w hospicjum w lutym 2010 roku. Z każdym rozdziałem dowiadujemy się więcej o pacjentach, obdarzamy sympatią, współczuciem, poznajemy ich nieraz intymne historie. Najtrudniej znieść autorce zapach wydzielany przez osoby chore, choć podchodzi do tej sytuacji w sposób całkowicie naturalny. Narracja przeplata fragmenty z życia Agi oraz przypadki umierających, co daje pełny obraz całości. Na blogu opisuje codzienność w hospicjum, aby zrzucić z ramion ciężar odpowiedzialności. Wolontariat to niełatwe zadanie, ale dzięki tym wszystkim, którzy wykonują kawał arcytrudnej pracy, wykazują się empatią, umieranie już tak bardzo nie przeraża. Każdego dnia muszą być psychicznie gotowi na zgon pacjenta, a do tego raczej nie można się odpowiednio przygotować. Panuje wszechobecna bezradność wobec losu, który niefortunnie rozdaje karty. Powieść jest ciekawie wydana, zdecydowanie się wyróżnia. Prosta, ale ładna okładka. Zastosowano fragmenty poezji Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta, co niewątpliwie stanowi atut książki. Lekturę zaliczam do obowiązkowych!
Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: 100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią, Nie tylko literatura piękna oraz Z literą w tle
Publikacja: lubimyczytać.pl
O autorze:
Agnieszka Kaluga - niegdyś pani od polskiego,dziś studentka psychologii, współzałożycielka organizacji dla rodziców po stracie DLACZEGO oraz BLOGteja - inicjatywy zrodzonej dzięki Blog Forum Gdańsk, integrującej poznańską blogosferę. Wolontariuszka w hospicjum palium, autorka bloga Zorkownia, nagrodzonego trzema statuetkami w konkursie Blog Roku 2011 [Najlepszy Blog Literacki, Wyróżnienie Główne, Blog Blogerów]. Zorkownia to jeden z dziesięciu blogów "Wysokich Obcasów" i Złota Strona tygodnika "Wprost". Namiętnie gra w Dixita. Na co dzień żona i mama dziesięcioletniego Bartka. [źródło informacji - okładka książki]
Przepiękna książka!
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam :)
UsuńSkoro obowiązkowa, to muszę podwoić wysiłki do jej upolowania w bibliotece;)
OdpowiedzUsuńMożesz je nawet potroić, byle tylko osiągnąć cel ;)
UsuńTemat poważny, warty lektury, tytuł intrygujący, a okładka straszna...
OdpowiedzUsuńTak! Okładka nie rzuca na kolana, a szkoda. Wydawnictwo najwidoczniej nie wykorzystało potencjału :)
UsuńBardzo często sięgam po książki poruszające poważne problemy, które mogą spotkać każdego człowieka... Ciągle ciągnie mnie do takich lektur, chociaż jestem po nich rozbita, smutna, rozżalona... "Zorkownię" muszę poznać ze względu na tematykę.
OdpowiedzUsuńRównież czytam książki tego typu, zmuszające do myślenia i pełne emocji. Są to bardzo wartościowe pozycje :)
Usuńzaczęłam ją czytać, ale coś mi się wydaje, że jest to książka którą nie należy czytać jednym ciągiem...
OdpowiedzUsuńNie mylisz się. Życzę owocnej lektury :)
UsuńSkoro dałaś jej 5/5 to znaczy, że powinnam się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
Usuń