poniedziałek, 11 listopada 2013

"Montana" Evan Evans

Autor: Evan Evans
Tytuł: "Montana"
Wydawnictwo: Alfa, 1991
Ilość stron: 195


Prawdziwe nazwisko autora brzmi Frederick Schiller Faust, jednakże pisze pod różnymi pseudonimami. Do najbardziej znanych należą: Max Brand, George Owen Baxter, George Evans, David Manning, John Frederick, Peter Morland, George Hallis, Frederick Frost i Evan Evans. Urodził się w 1892 roku, zginął w 1944 roku, jako korespondent wojenny we Włoszech. Amerykański pisarz i dziennikarz, w głównej mierze twórca powieściowych westernów, do której to grupy zaliczamy "Montanę".

Główny bohater o przydomku Montana to dwudziestoczteroletni buntownik bez rodziny oraz żadnego życiowego celu, hojny, zdecydowany, zaradny i odważny młodzieniec, którego z jednej strony ściga szeryf, a z drugiej żądni krwi mordercy pragnący wyrównać rachunki. Turek Fadden proponuje mu dochodowy interes, gdyż posiada wymagane cechy zewnętrzne, czyli charakterystyczne niebieskie oczy i czarne włosy. Dlaczego wskazane szczegóły są tak istotne?
 
Współtwórca pomysłu, niejaki Leffingwell w odpowiedzi na powyższe pytanie przytacza historię bogatego właściciela ziemskiego, który miał przed laty jedynego syna porwanego przez Meksykanów i bezustannie prowadzi poszukiwania. Chłopak ten posiadał znamię na lewym ramieniu kształtem przypominające gwiazdkę z półksiężycem, dlatego oszuści wymyślili, że Montana po oznakowaniu podobnym tatuażem podszyje się pod zaginionego syna. Bohater dał się przekonać i wyrusza w drogę do Bend.

Na miejscu poznaje Richarda Lavery'ego, początkowo twierdzi, że potrzebuje pracy. Otrzymuje rozkaz, od którego wiele zależy, ale daje radę go wykonać, ku zdumieniu wszystkich obecnych. Nowe obowiązki na ranczu przewyższały jego siły, ale z zapałem pobiera nauki. Stosunki z kowbojami początkowo układały się fatalnie, byli groźni oraz nieufni, ale poznając się lepiej dochodzą do pewnego porozumienia, które ułatwia im zgodną współpracę.

Montana podczas pływania zostaje rozpoznany jako 'syn' przez Javery'ego na mocy fałszywego znamienia. Jednak odgrywa prawdziwą komedię na miarę Oscara, pozornie twardo odrzucając fakty. Przedstawiony członkom domniemanej rodziny, czyli matce i siostrze po dwudziestu bezpowrotnie straconych latach, dochodzi do wniosku, że to w gruncie rzeczy porządni ludzie. Nie chce dłużej udawać kogoś kim nie jest. Wpada na trop prawdziwego dziedzica i wyrusza w pełną niebezpieczeństw drogę, aby go odszukać i sprowadzić do domu. Tylko czy najbardziej zainteresowany pragnie tego samego?

Montana to powieść z kategorii western przygodowy, autentycznie ukazujący ówczesny świat podkolorowany wewnętrzną rywalizacją Jankesów z Meksykanami. Akcja coraz mocniej się zapętla nagłymi zwrotami. Narracja została poprowadzona zgodnie ze stylem epoki, ubarwiona licznymi metaforami, chociaż nie zawsze idealnie zastosowanymi. Podobała mi się wyrazista kreacja bohaterów, jak sylwetka upartej Ruth, której odwaga graniczyła wręcz z lekkomyślnością owocującą tragicznym zwieńczeniem. Montanie zazdroszczę szybkiego zapadania w sen, pomimo wielu stresujących momentów potrafił zasnąć w mgnieniu oka. Zmienia się pozytywnie na kartach powieści z buntowniczego poszukiwacza przygód w pragnącego stabilizacji życiowej młodego mężczyznę. Autor wplótł wątki poboczne, które stanowiły ciekawe uzupełnienie całości, a jednocześnie osobne historie znajdujące swój finał. Okładka książki dobrana wręcz idealnie, ściśle nawiązuje do fabuły. Czytałam lekturę z dużym zainteresowaniem, jednak nie powaliła mnie na kolana. Na swój sposób wciąga czytelnika, więc apeluję do każdego miłośnika tematyki Dzikiego Zachodu, westernów, oraz kowbojów  o zapamiętanie tytułu.

Moja ocena: 3/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: Z literą w tle


10 komentarzy:

  1. Ostatnio westerny Karola Maya czytałam w wieku kilkunastu lat... i chyba tak pozostanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko - doskonale rozumiem:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Nie przepadam za westernami dlatego odpuszczę sobie tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katie - ja także nie jestem wielką zwolenniczką westernów, ale potrzebowałam nazwisko autora na literę 'E' do wyzwania czytelniczego:) Tak jakoś wyszło:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Zawsze zaskakujesz mnie doborem swoich lektur. Oczywiście pozytywnie. Po każdym wejściu na Twoją stronkę, muszę dopisać nową pozycję do swojej listy "must read" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyno K. - cieszy mnie fakt, że motywuję Cię do poznawania nowych książek:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Niestety to nie mój klimat, ale szczerze podziwiam, że sięgnęłaś po taką lekturę :) jakoś westerny kojarzą mi się typowo z chłopcami, a z ciebie taka ładna dziewczynka :) ale, ale nie ulegajmy stereotypom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto - dziękuję za komplement:) Różnie z tymi stereotypami bywa, lepiej więc ostrożnie stawiać tezy:) :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Przyznam, że nie czytuje tego typu książek, a żeby się skusić na takową musiałaby być naprawdę świetna. Do tej o której piszesz za mało mnie jednak ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - nie nakłaniam do lektury, bo sama nie mam do niej przekonania:)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń