poniedziałek, 30 września 2013

"Legion Condor. Hiszpańska wojna Hitlera"

Autorzy: Tomasz Nowakowski, Mariusz Skotnicki
Tytuł: "Legion Condor. Hiszpańska wojna Hitlera"
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica, 2011
Ilość stron: 254


"Płk SG Tomasz Nowakowski, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, kustosz Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, a następnie oficer Straży Granicznej. Specjalizuje się w historii wojskowej krajów niemieckojęzycznych i historii techniki wojskowej. Jest autorem lub współautorem licznych książek i tłumaczeń z tej dziedziny, m. in.: Armia Austro - Węgierska 1908 - 1918, Jednostki górskie armii niemieckiej, 4 Panzer Division, Indywidualna broń strzelecka II wojny światowej.

Mariusz Skotnicki, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego , st. kustosz Muzeum Wojska Polskiego. Specjalizuje się w historii II wojny światowej, szczególnie techniki wojskowej. Jest autorem lub współautorem licznych publikacji książkowych z tej dziedziny, m. in.: Niemieckie samochody pancerne 1905 - 1945, 4 Panzer Division, Polska. Dzieje wojenne, Honor i Ojczyzna. Bohaterskie czyny Polaków w czasie II wojny światowej." - [z okładki].

Autorzy podjęli trud przedstawienia czytelnikowi rzetelnej analizy wojny domowej w Hiszpanii, która miała miejsce w latach 1936 - 1939 i poprzedziła wybuch II wojny światowej w Europie. Szacunkowe dane informują o pięciuset tysiącach śmiertelnych ofiar w ludziach. Większość bomb zrzuciły samoloty niemieckiego Legionu Condor, czyli formacji powołanej do życia przez Adolfa Hitlera w listopadzie 1936 r., której poświęcona jest ta książka.

Ciekawym aspektem opracowania jest wprowadzenie do historii Hiszpanii, którą w XIX wieku charakteryzowała niestabilna sytuacja polityczna mająca negatywne odbicie w gospodarce kraju. Początek XX wieku przyniósł gwałtowne rozwinięcie przemysłu, który ponownie się załamał. Takie wahania z pewnością nie przysłużyły się państwu. 

W październiku 1936 roku premier Francisco Largo Caballero wydał dekret o utworzeniu Armii Ludowej składającej się z ochotników międzynarodowych. Niemiecki korpus, któremu przyświecał cel wspierania dalszych walk w Hiszpanii wojsk nacjonalistycznych, został nazwany Legionem Condor. Stworzono sieć ośrodków szkoleniowych, w których do lutego 1939 roku przeszkolono pięćdziesiąt sześć tysięcy hiszpańskich żołnierzy. Lotnicy oraz pozostali żołnierze niemieccy nosili cywilne ubranie i oficjalnie podróżowali jako turyści, aby nie wzbudzać najmniejszych podejrzeń. Oficerowie Wermachtu gromadzili też informacje o wadach i zaletach niemieckiej broni oraz innego sprzętu. Legioniści awansowali o jeden stopień wojskowy wyżej, niż ten, który posiadali w armii niemieckiej. Poza żołdem w swoim kraju, który był dla nich odkładany otrzymywali drugi w Hiszpanii wypłacany w pesetach. Pierwszym dowódcą Legionu Condor był gen. Hugo Sperrle [lub Speerle - książka zawiera dwie różne pisownie], drugim gen. Helmuth Vollkmann, trzecim zaś gen Wolfram von Richthofen.

Legion od początku był traktowany jako rezerwa wykorzystywana w szczególnie kryzysowych sytuacjach. Poznajemy kulisy walk w określonych miejscach, jak Guernica, Teruel, nad rzeką Ebro, czy zdobycie Walencji. Poddanie się Madrytu i Aranjuez 28.03.1939 oznaczało dla formacji koniec walk. W ciągu trzydziestu trzech miesięcy starć zginęło dwustu dziewięćdziesięciu dziewięciu żołnierzy Legionu, najwięcej lotników, bo aż stu siedemdziesięciu. Opinia publiczna do końca nie była informowana o działaniach formacji, dopiero od czerwca 1939 roku rodziny poległych zaczęły uzyskiwać informacje o śmierci bliskich osób. W Berlinie 06.06.1939 roku miała miejsce uroczysta defilada żołnierzy, w której uczestniczyło ponad czternaście tysięcy ludzi. Odbyły się dekoracje Krzyżami Hiszpańskimi. W kolejnych dniach wrócili do macierzystych jednostek. Legion przeszedł do historii.

Legion Condor. Hiszpańska wojna Hitlera opowiada o ich wzlotach, a także upadkach. Książkę zaliczamy do literatury faktu. Zawiera przykłady oryginalnych materiałów, depesz, listów, dyskusji prowadzonych między stronami zbrojnego konfliktu. Napisana chronologicznie, każdy rozdział zaczyna się od wprowadzenia w konkretny etap zmagań wojennych, co powoduje, że łatwiej odnaleźć się czytelnikowi w tych niuansach. 

Opracowanie podzielone jest na kilka etapów:
- zaplecze historyczno - polityczne Hiszpanii
- powstanie Legionu i opis jego walk do zakończenia wojny domowej 
- wyciągnięcie wniosków i doświadczenia walk, rzetelna ocena kwestii pozytywnych i negatywnych, choć nie wszystkie wnioski były słuszne
- przykłady umundurowania, samolotów, Krzyże, sztandar, medale, odznaczenia wraz z opisem, oznaki stopni.

Sprawa Legionu została przedstawiona z każdej możliwej perspektywy. Książka jest wręcz najeżona faktami historycznymi. Zawiera mnóstwo zdjęć, na których uwieczniono główne postaci sceny politycznej, typy samolotów, armat, statków, czy żołnierzy, zbombardowane lotniska, mosty, przykłady bomb lotniczych. Najważniejsze nazwiska biorących udział w wojnie wpisano i opracowano w aneksach, począwszy od dowódców, szefów sztabu, poprzez innych wyższych oficerów, aż do pilotów myśliwskich. W sumie dwadzieścia sześć typów samolotów wykorzystano podczas wojny. Nie bez znaczenia pozostaje dobre przeszkolenie pilotów, doświadczenie oraz umiejętności dowódców. Podane zostały dwa propagandowe marsze Legionu Condor: "Marsz lotników bombowców Legionu Condor" oraz "Marsz paradny Legionu Condor". Dodatek zawiera przypisy, bibliografię selektywną oraz notki o pochodzeniu zamieszczonych fotografii.

Wydanie książki jest przyjemne dla oka, okładka ukazuje kolumnę żołnierzy paradujących ulicą, czyli nawiązuje do tytułu oraz tematyki. Wydanie zawiera drobny druk, który powoduje zmęczenie wzroku.

Nie jestem osobą doskonale znającą historię, interesuje mnie jedynie na tyle, na ile to konieczne dla mojej własnej satysfakcji oraz potrzeby, dlatego nie znam pewnych faktów. Ogromnie dużo informacji wyniosłam z tej lektury  na temat wojny w Hiszpanii, o której mało się słyszy. Miała miejsce jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, która zdecydowanie przyćmiła tamte wydarzenia. Książka nie należy do łatwych, raczej nosi znamiona ciężkiego kalibru, jednak autorzy rzetelnie opracowali temat, dlatego należy dać jej szansę. Uważam, że idealnie trafi w gust każdego miłośnika tematyki wojennej.

Moja ocena: 3/5

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books, Nie tylko literatura piękna oraz Z literą w tle



KSIĄŻKA PRZECZYTANA DZIĘKI UPRZEJMOŚCI SZTUKATERA :)

12 komentarzy:

  1. Mój mąż miłośnik XX-wiecznej historii, był bardzo zadowolony z lektury. Ja nie czytałam, zupełnie nie moja tematyka. Tzn. historie samą w sobie uwielbiam, ale nie koniecznie w tym ujęciu, powiedzmy zbyt współczesna to historia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anetapzn - przyznaję, że dla mnie osobiście książka była lekko przyciężka, a jednocześnie ciekawa. To dopiero wyzwanie czytelnicze! Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Książka kompletnie nie dla mnie, raczej nie trafi w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. monalisap - doskonale Cię rozumiem i nie namawiam do lektury na siłę:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Jak dla histo(e)ryczki to może być ciekawa pozycja :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyno - podejrzewam, że tak właśnie będzie:) "Histeryczko":) Trafnie to ujęłaś:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. No cóż zdawałam maturę z historii, ale studia skończyłam z zupełnie innej dziedziny :D Co do książki, to lubię historię, ale w lekkim wydaniu, ale w sumie ma niedużo stron, więc może dam jej kiedyś szansę :) Pozdrawiam serdecznie i życzę przyjemnego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkowa fantazjo - jak jesteś niezdecydowana, to ani nie namawiam, ani nie zniechęcam:) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. A mnie interesuje tematyka hiszpańskiej wojny domowej, zatem prędzej czy później postaram się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sebastianie - w tej sytuacji uważam, że to książka idealna dla Ciebie:) Gorąco polecam! Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  6. Oj to już nie dla mnie książka :) Ja lubię temat wojny, ale chociaż w tle lubię mieć Polskę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yllla - zawsze lepiej czytać coś, co dotyczy bezpośrednio nas. Pewnie, że rozumiem:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń