Autor: Katie Matthews
Tytuł: "Wszystko pamiętam, tatusiu"
Wydawnictwo: Amber, 2013r.
Liczba stron: 240
Katie ma dwadzieścia cztery lata. Odkąd pamięta czuła się "dziwna" w porównaniu z innymi ludźmi, choć nie wiedziała dokładnie dlaczego tak się działo. Jako nastolatce zdarzały się jej niekontrolowane wybuchy agresji, nad którymi nie panowała. Obecnie jest w związku z Tomem i właśnie dowiedziała się, że spodziewa się dziecka. Była to dość zaskakująca informacja, gdyż przekonywano ją, że nigdy żadnego nie będzie miała, bo zgwałcono ją w wieku osiemnastu lat, co spowodowało niepłodność. Kiedy trafiła do szpitala z silnym krwawieniem okazało się, że to prawda, ale najprawdopodobniej poroni. W klinice planowania rodziny zapewniono ją, że w dalszym ciągu jest w ciąży. Katie jest spanikowana, uważa, że nie da rady być matką dla swojego dziecka i cała perspektywa nader ją przerażała.
Przychodzi na świat Sam, który z powodu problemu z oddychaniem trafia na intensywną terapię. Katie wydaje się, jakby stała obok i w ten zupełnie niezrozumiały sposób oglądała wszystko, co się wokół niej działo. Narodziny syna uwolniły lawinę traumatycznych przeżyć, kobieta budzi się co noc z krzykiem śniąc straszne koszmary, w których główną rolę odgrywa jej ojciec. Wspomina dzieciństwo zniszczone przez despotycznego ojca oraz niepewną siebie matkę, z którą postępował według własnej woli. Kiedy nie radzi sobie z rzeczywistością przyjmują ją do szpitala psychiatrycznego, gdzie przechodzi leczenie, zaczyna przyjmować silne leki, a pomimo tego wciąż próbuje popełnić samobójstwo.
"(...) Zostałam więźniem własnego umysłu - a było to naprawdę przerażające miejsce (...)" - [str. 196]
Po wielu latach leczenia postanowiła zmienić swoje życie i przestać się dołować, a jedyne czego chce, to pomaganie innym dzieciom znajdującym się w podobnej jak ona sytuacji, tak samo krzywdzonych przez najbliższych. Ów cel stał się dla niej priorytetem. Przez całe życie szukała prawdziwej miłości, choć nie potrafi zdefiniować co to właściwie oznacza. To krzyk dorosłej kobiety, wewnątrz której ukrywa się mała, przerażona dziewczynka. Dlaczego przez tyle lat nikt jej nie słyszy? Nawet własna matka zmagająca się ze swoimi demonami - o niczym nie wiedziała? Być może nie chciała?
Wszystko pamiętam, tatusiu to wspomnienia Katie Matthews, córki znanego w mieście ojca, który wspinał się po szczeblach kariery dosłownie bez skrupułów. Wraz z kolegami wykorzystywał seksualnie dziecko mające zaledwie dwa lata. Do jakiego stopnia ten człowiek musi czuć się jak typowy władca świata, żeby zgotować córce taki los? Zamiast szukać dojrzałych kobiet, bardziej do niego podobnych, on wybiera małe dzieci, bo jego ofiarą była nie tylko Katie ale nawet chłopcy. W przypadku tej książki sprawcy zbrodni nie zostali ukarani, co nie zaskakuje zważywszy na fakt, kiedy wśród biorących udział w orgiach z dziećmi można spotkać sędziego. To dopiero złośliwość losu, gdy złoczyńca, któremu nie udowodniono winy wchodzi na salę rozpraw jako guru prawości i sprawiedliwości. To książka z morałem dla każdego czytelnika. Na wszystkich stronach został utrwalony ból autorki wywołany przez zdarzenia z przeszłości. Trudno wyobrazić sobie jej strach i przerażenie dziecka, które tylko "czeka" na to, co za chwilę się wydarzy. Koniecznie musicie przeczytać. Zachęcam i jeszcze raz zachęcam. Nie można obok cierpienia przejść obojętnie, bo takie postępowanie odczłowiecza ludzi, a to po prostu niegodne!
Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]
Publikacja: