piątek, 12 kwietnia 2013

"Córka wiedźmy"

Autor: Paula Brackston
Tytuł: "Córka wiedźmy"
Wydawnictwo: Bellona S.A., 2013
Ilość stron: 432


Córka Wiedźmy - Paula Brackston 



Powieść przedstawia losy czarownicy Bess, która na przestrzeni wieków, w których przyszło jej żyć usilnie próbuje zwalczyć zło. Czy uda jej się ocalić ludzkość?

Bohaterkę poznajemy w XVII wieku, jako młodą dziewczynę, ciężko pracującą fizycznie wraz z rodziną w gospodarstwie domowym zapewniając jednocześnie pożywienie na srogie zimowe miesiące.
Jest blisko związana emocjonalnie z rodzicami i rodzeństwem, z którymi tworzy świetnie współgrającą drużynę. Spokój zostaje zburzony w momencie szalejącej dżumy, w wyniku której umiera większość ludzi z miasteczka, a tym samym brat, siostra oraz ojciec, co jest druzgocące dla Bess i jej matki. Sama bohaterka ulega zarazie i rokowania nie są zbyt pomyślne, jednak matka dla swojej córki jest gotowa zrobić dosłownie wszystko, nawet jeśli oznacza to zawarcie paktu z diabłem. 

W tym momencie wkracza na scenę Gideon Masters wykorzystujący maksymalnie potrzeby Anne. Deklaruje pomoc i jak łatwo przewidzieć nie robi niczego za darmo.

Ludność miasteczka mści się za swoich zmarłych próbując znaleźć ofiarnego kozła. Wybór pada na matkę Elizabeth - nieważne, że gdyby nie jej obecność podczas trudnych porodów większość dzieci w ogóle nie przyszłaby na świat, ani że schorowani korzystali z jej lekarskich zdolności. W tej chwili to się nie liczyło. Na zgłoszony donos  przybywa inkwizytor Nathaniel Kilpeck i urządza polowanie na czarownice. Dla kogo zapadnie wyrok skazujący? Jak w nieziemskim zamieszaniu poradzi sobie Bess? Zwróci się o pomoc do ostatniego człowieka, którego brałam pod uwagę!

Elizabeth, jak na prawdziwą czarownicę przystało, była atrakcyjną długowłosą kobietą w żadnym razie nie wyglądającą na swoje lata. Wykonywała codzienne obowiązki zgodnie z mocą faz księżyca, przyjaźniła się z każdym zwierzątkiem, jakie napotkała na swojej drodze (nawet myszami!)
Wydaje się od samego początku powieści, że Bess obawia się kogoś lub czegoś. Początkowo nie identyfikuje tego strachu, jednak jest na tyle silny, że wywołuje dreszcz czystego przerażenia. Dopiero po pewnym czasie zagadka się wyjaśnia… 

Anne wprowadziła córkę w tajniki wykorzystywania darów natury do leczniczych celów, jak uczyła ją własna matka i dawniejsze pokolenia. Była to spuścizna prababek o nadzwyczajnych zdolnościach dla swoich potomków mogących uczyć się od mistrzyni.

Czas akcji zmienia się kolejno na XVIII i XIX wiek, kiedy poznajemy inne wcielenia bohaterki, zatrzymuje zaś na 2007 roku, kiedy Bess wprowadza się do Wierzbowej Zagrody. Kończy właśnie trzysta osiemdziesiąt cztery lata, ale żadne oznaki na jej ciele oraz umyśle nie wskazują na podobny wiek. Zachowuje sprawność co najwyżej pięćdziesięciolatki. 

Córka wiedźmy to ciekawa, barwna opowieść, której narratorem jest główna bohaterka - Elizabeth. Od pierwszych stron książki pojawia się wiele niedomówień, które sprawiają, że nie sposób zmusić się do jej odłożenia. Opisy przyrody cechuje dbałość o najdrobniejszy drobiazg. Odczuwałam to bardzo realnie, jakbym stała na tej właśnie drodze, spoglądała na ten właśnie kościół. Fantastyczne wrażenie:)
Autorka świetnie skonstruowała dialogi charakterystyczne dla epok, w których osadziła akcję, a miała szerokie pole manewru. Tło historyczne zarysowała w najdrobniejszych szczegółach. Nakreśliła różnorodne postaci, chociaż zabrakło niektórym ostatniego szlifu, mogły być bardziej wyraziste. Zawiłe losy bohaterów doprowadziła do szczęśliwego zakończenia.

Paula Brackston napisała naprawdę dobry historyczny romans, z elementami prozy fantasy. Przedstawiła szeroką gamę emocjonalnych związków, jak przyjaźń, miłość czy więzi rodzinne, które budowane bywają latami. W przypadku "Córki wiedźmy" proces odbył się na przestrzeni wieków i odniosłam wrażenie, że bohaterka nie rozwinęła swoich skrzydeł do maksymalnej rozpiętości. Staram się pamiętać i usprawiedliwiać faktem, że hamował ją strach przed ukazaniem własnych predyspozycji, wynikający z bezustannego poczucia zagrożenia.

Nie jestem wielką zwolenniczką powieści fantastycznych, chociaż zdarzyło mi się czytać kilka wyjątkowych pozycji, które zapadły głęboko w pamięć. "Córka wiedźmy" znalazła się na owej liście, dlatego zachęcam wszystkich niezdecydowanych do zapoznania się z nią, a nade wszystko  miłośników wiedźm, czarodziejów i wiedzy tajemnej:)

Moja ocena: 4/5

Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160838/corka-wiedzmy/opinia/10888397


Za książkę dziękuję portalowi Sztukater.pl

7 komentarzy:

  1. O, książka w sam raz dla mnie! Czuję się zachęcona!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isadora - książka już na Ciebie czeka :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Kurczę, byłam pewna, że to zupełnie inny rodzaj książki!:)
    Naprawdę chętnie ją przeczytam, ale tę przyjemność zostawię sobie chyba dopiero na czas powakacyjny - do tej pory mam co robić;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scathach - mnie też na początku wydawało się, że będzie więcej fantastyki, jednak zostały zachowane odpowiednie proporcje :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Też nie przepadam za fantastyką, ale skoro Ci się podobało, to chyba rzeczywiście warto się zastanowić. Ciekawy pomysł z tym rozrzutem czasowym. Tytuł zanotowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrek - zachęcam do czytania, bo naprawdę warto:)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Również nie jestem fanką fantastyki, ale motyw wiedźmy na przestrzeni wieków brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń