Tytuł: "Pałac Północy"
Wydawnictwo: Muza SA, 2011
Ilość stron: 288
Carlos Ruiz Zafón urodził się w 1964 roku w Barcelonie. Światowy rozgłos przyniosły mu bestsellery "Cień Wiatru" oraz "Gra Anioła". Jego debiut pisarski to "Książę mgły" wydany w 1993 roku, wyróżniony Nagrodą Edebe. "Pałac Północy" trafił na rynek wydawniczy rok później. Jest to powieść kierowana głównie do młodego odbiorcy, jednak autor pragnął stworzyć dzieło, z którego czerpać radość będzie czytelnik w każdym wieku. Tak się stało w moim przypadku. Całkowicie i bez reszty dałam się porwać bezsprzecznemu urokowi książki.
Aryami Bose poznajemy w momencie dla niej kryzysowym, kiedy realne niebezpieczeństwo zagraża ukochanym wnukom Benowi oraz Sheere, bliźniętom urodzonym w tragicznym dniu śmierci własnej matki. Aby zapewnić im maksimum bezpieczeństwa podejmuje bolesną decyzję o rozdzieleniu dzieci. Chłopca oddaje do sierocińca, którego dyrektorem jest dawny przyjaciel nieżyjącego męża Thomas Carter, błagając go o zachowanie w sprawie daleko posuniętej dyskrecji. Poza listem zawierającym wyjaśnienie dostarcza charakterystyczny medalion w kształcie słońca.
Ben zawiera przyjaźnie z pozostałymi mieszkańcami sierocińca, nawet zakładają sekretne stowarzyszenie o nazwie Chowbar Society, do którego należało siedem osób, zbierających się na walne zebrania o północy w domu o szumnej nazwie Pałac Północy. Grupa powstała w celu wzajemnego wsparcia każdego z jej członków oraz dzielenia się zdobytą wiedzą, przysięgali zaś na własny honor. Zagrożenie pojawia się w osobie tajemniczego, niezniszczalnego Jawahala, mordercy, który postawił sobie cel zniszczenia rodziny znienawidzonego człowieka. Członkowie stowarzyszenia pomagają Benowi rozwiązać zagadkę wroga. Do jakich informacji dotrą? W wyniku poszukiwań w archiwum, wychodzi na jaw wiele nieścisłości w opowieści starszej pani. Dlaczego kłamała? Jakie sekrety głęboko skrywane mogły być bardziej druzgocące dla świadomości młodych, niż przerażająca rzeczywistość?
Autor świetnie poradził sobie z budowaniem napięcia, wyraźnie odczuwałam pełzające robale wzdłuż mojego kręgosłupa. Wprowadził dramatyczne zwroty akcji, kiedy sprawy zaczynają toczyć się wbrew oczekiwaniom mordercy, który prawdopodobnie nie wziął pod uwagę możliwości porażki. Zaskakujące, aczkolwiek pozytywne zakończenie. Zaskakujące z tego względu, iż nic nie wskazywało na chociażby cień szansy zwycięstwa młodych bohaterów. Zafón wykreował charakterystyczne postaci, zarówno negatywne, jak i pozytywne. Wielu polubiłam, innych było trudno znieść, ale nic na siłę. Przedstawiciele młodego pokolenia egzystowali razem ze starszymi ludźmi, co dodało książce wyjątkowej głębi.
Pałac Północy to thriller o kryminalnym zabarwieniu, skierowany do każdej grupy wiekowej. Prawdziwy majstersztyk w całokształcie tworzenia, co nie jest dla mnie zaskoczeniem, gdyż z prozą autora miałam wcześniej do czynienia i oceniam, jako genialną. Powieść odpowiada moim czytelniczym aspiracjom, co spowodowało wręcz połknięcie lektury. Okładka została pięknie dobrana pod kątem wnętrza książki, co pobudza wyobraźnię, nawet tę najbardziej odporną, do działania. Opowiada głównie o prawdziwej przyjaźni oraz poświęceniach, jakich niejednokrotnie wymaga. Tłem akcji jest Kalkuta, będąca idealnym odzwierciedleniem mrocznego klimatu powieści. Z pełnym przekonaniem zachęcam do lektury zarówno młodych czytelników, jak i dojrzałych, gdyż każdy z nich znajdzie tu coś ciekawego dla siebie.
Moja ocena: 5/5
Książka przeczytana w ramach wyzwania: Z literą w tle
Opublikowano na stronie: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/92928/palac-polnocy/opinia/15002079
Bardzo podobała mi się ta magiczna powieść Zafona, teraz mam w planach "Światła września" i "Księcia mgły":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Karolinko - pamiętam, że także wysoko oceniłaś tę książkę, więc musi być bardzo dobra:) Życzę przyjemnej lektury z pozostałymi tytułami:) Pozdrawiam!
UsuńMiło wspominam te powieść :) ogólnie wole ta wcześniejszą twórczość Zafona sprzed "Cienia wiatru" :)
OdpowiedzUsuńMarto - ze mną jest w tym przypadku odwrotnie:) Podoba mi się aktualna proza autora, z tego względu sięgnęłam po wcześniejszą powieść, aby porównać. Pozdrawiam:)
UsuńNareszcie coś czytałam, podzielam Twoje zdanie, Zafón ma niezwykłe pióro i talent, po kilku stronach człowiek wsiąka w inny świat, a potem trudno powrócić do rzeczywistości ):
OdpowiedzUsuńKsiążkowa fantazjo - trafnie to ujęłaś! Nic dodać, nic ująć:) Pozdrawiam!
UsuńCzytałam jakiś już czas temu i bardzo mi się książka podobała :) Ogólnie książki Zafóna baaardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńyllla - mamy zatem podobny gust czytelniczy. Ja także lubię czytać powieści jego autorstwa:) Pozdrawiam!
Usuń