W dniach 24 - 27 października 2013 roku odbyły się siedemnaste Targi Książki w Krakowie, na które dotarłam w sobotę z Isadorą, jej mamą, siostrą oraz córką. Nie mogło na tym znamienitym wydarzeniu zabraknąć mola książkowego z prawdziwego zdarzenia, jakim jestem. Od razu po wejściu falujący tłum rozdzielił naszą skromną grupę i wypchnął mnie na nieznane wody. Trudno cokolwiek poradzić na podobny żywioł, nie zwróciłam uwagi, jakie mijam wydawnictwa [a było ich naprawdę nieskończenie wiele], ani tym bardziej, co oferują na swoich stoiskach. Czułam się, jak na koncercie rockowym. W pierwszej chwili pomyślałam rozczarowana, że pewnie nie uda mi się niczego dostrzec czy sfotografować, nawet nie było technicznej możliwości wyjęcia aparatu z torebki, czy książek, które przywiozłam pod autografy. I nagle wypadłam z tego tłumu, stanęłam z boku, zregenerowałam siły i uzbrojona w grafik trzymany w dłoni ruszyłam na podbój Targów:) Od tej chwili były już dla mnie nader łaskawe:)
W pierwszej kolejności podeszłam do debiutantki Pani Maggie Moon, której "Posiadłość" otrzymałam do recenzji w ramach działalności ŚBK. Autorka pomimo ogromnego talentu jest osobą niezwykle skromną, wzruszyłam się Jej dedykacją pod moim adresem. Dziękuję:)
Później skierowałam kroki w stronę Pani Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk, której książkę kupiłam na TK w Katowicach, ale autorka nie była tam obecna, nie mogła więc jej podpisać. Tym razem szczęście mi dopisało:)
Kilka innych zdjęć:)
Philippa Gregory na tapecie:) |
Nie pamiętam nazwy wydawnictwa:) |
Krzysztof Ziemiec |
Wojciech Cejrowski |
W przelocie spotkałam niektórych blogerów, ale większości nie byłam w stanie rozpoznać. Dopiero czytając relacje na blogach uświadomiłam sobie, że naprawdę dotarło nas wielu. Wyrażam nadzieję, że w przyszłym roku trafi się sposobność przyjazdu na Targi, tym bardziej, że zgodnie z założeniem zorganizowane w nowym miejscu, lepszych warunkach, klimatyzowanych pomieszczeniach. Jestem ogromnie ciekawa, jak to wypadnie.
Jakie są Wasze wrażenia po TK? Zapraszam do zwierzeń:)
To wydawnictwo to Esprit:)
OdpowiedzUsuńByło fantastycznie! Pod koniec dnia byłam wyczerpana emocjonalnie, a nogi bolą mnie do dziś - starość nie radość, kurczę!
Karolinko - dzięki za podpowiedź:) Starość nie radość, młodość nie wieczność:) Musimy o tym nieustannie pamiętać:) Pozdrawiam!
UsuńJuż się wywnętrzałam, byłam, mało co blogerów widziałam, ale zadowolona jestem :)
OdpowiedzUsuńAgnes - najważniejsze, że Ci się podobało! Pozdrawiam!
UsuńTak, czekam na lepsze warunki w przyszłym roku! :)
OdpowiedzUsuńktrya - mam nadzieję, że nie będziemy zawiedzione nową odsłoną Targów w przyszłym roku:) Pozdrawiam!
UsuńJa mam nadzieję, że za rok to już się na pewno poznamy:)
OdpowiedzUsuńPaula - czekam na to niecierpliwie:) Pozdrawiam!
UsuńAniu świetna relacja choć krótka :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Katowicach jest tak mało wystawców i autorów.
magdalenardo - TK w Katowicach nie wytrzymują presji porównania do TK w Krakowie, gdzie zwyczajnie wszystko było lepiej zorganizowane:) Pozdrawiam!
UsuńMnie się podobało, to były już moje 3. targi krakowskie, na których byłam. Ale rzeczywiście było za mało miejsca, gorąco i duszno. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie byłaś na spotkaniu blogerów.
Wiki - na Targach w Krakowie byłam dopiero po raz pierwszy i szczerze mówiąc nie wiedziałam, na co się nastawiać:) Ogólnie bardzo mi się spodobało:) Na spotkanie nie dotarłam, bo byłam uzależniona od kierowcy. Mam nadzieję, że następnym razem uda nam się spotkać:) Pozdrawiam!
UsuńAch kolejny raz muszę tylko piać z zachwytu i smutek mnie dopada, że nie mogłam być :(
OdpowiedzUsuńKsiążkowa fantazjo - żałuję, że nie mogłaś być na TK! Mnie się powiodło zupełnie przypadkiem, dlatego tym bardziej doceniam! Pozdrawiam:)
Usuń