Tytuł: "Ród wyklętych"
Wydawnictwo: Novae Res, 2016
Liczba stron: 384
Noel Debrett jest nieziemsko przystojnym mężczyzną, o tęczowej barwie oczu, a zarazem nieobliczalnym, szalonym człowiekiem. Będzie się mścił na studentce Zarze Dormer, która już raz padła ofiarą zwyrodnialca podczas warsztatów malarskich w jego rodzinnej posiadłości. Jednak wówczas z przyczyn od siebie niezależnych nie dokończył masakry, a teraz jakiś wewnętrzny głos podpowiada mu, że nadszedł idealny czas na przeprowadzenie akcji.
Zara jest zamkniętą w sobie kobietą. Z całą pewnością wynika to z faktu, że jej młodsza siostra została zamordowana, a ona sama obwinia się o jej śmierć. Oprawca pozostaje do dziś na wolności, nie ustalono bowiem, kto za to zabójstwo odpowiada. Wygląda na to, że policja nie zrobiła wszystkiego, aby zamknąć sprawę i schwytać mordercę. Zara wchodząc do pokoju siostry wpada na pewien trop, który naprowadza ją na tożsamość zabójcy. Wszczyna prywatne śledztwo, które przynosi zaskakujące rezultaty.
Skandal w rodzinie Debrettów zaczyna przeciekać przez stabilny do tej pory mur milczenia oraz niemocy. Kiedy temat zostaje nagłośniony przez media, każdy z nich obawia się konsekwencji. Trzeba to wszystko maksymalnie zatuszować podrzucając mediom fałszywe informacje. W zatajeniu zbrodniczej działalności przedstawicieli rodu wmieszane zostały osoby z najwyższych kręgów, jak policja, a nawet burmistrz miasteczka. Jeśli nie pomoże zbrodniarzom w zachowaniu tajemnicy, sam padnie ofiarą brutali. Giną kobiety oraz dziewczynki, atmosfera mocno się zagęszcza. Jednak popyt na wyjątkowo oryginalną biżuterię wykonywaną przez pokolenia wcale nie maleje.
"(...) Nazwisko Debrettów kojarzy się właśnie z precyzyjnymi wyrobami. Na szczęście Redds i jego ludzie są skuteczni. Muszą być. Tak długo, jak będą w stanie podrzucać mylne tropy, ich tajemnica jest bezpieczna. Nikt celowo nie zniszczy drogocennego dzieła, tylko po to, by przekonać się, co jest w środku. Jest zbyt ważne. Kosztuje przecież ludzkie życie. Pierwsza zasada czarnej teczki: życie za życie. (...)" - [str. 378]
Ród wyklętych to mroczny thriller połączony z sensacją i kryminałem. Stanowi kontynuację losów bohaterów Posiadłości [recenzja], wciągającego debiutu Maggie Moon. Autorka wprost genialnie stopniuje napięcie, utrzymując niezmiennie najwyższy jego poziom. W sposób bardzo sugestywny opisuje najdrobniejszy detal, nawet przyroda żyje własnym życiem. Bohaterowie skonstruowani zostali niebanalnie i nietuzinkowo. Od debiutu pisarka rozwinęła swój warsztat, oferując czytelnikowi najwyższych lotów lekturę. Narracja przebiega dwutorowo łącząc przeszłość z wydarzeniami teraźniejszymi. Okładka całkiem przeciętna, choć nawiązuje ściśle do tematyki powieści, odsłaniając prawdziwą perłę. Zapraszam do jej odkrycia każdego czytelnika spragnionego mocnych wrażeń.
Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOVAE RES !
O autorze:
Maggy Moon zadebiutowała w 2013 roku thrillerem Posiadłość. Z zawodu tłumacz, na co dzień zajmuje się również pisaniem artykułów oraz redagowaniem stron internetowych. Do swoich największych inspiracji zalicza Edgara Allana Poe, Colette oraz współczesną amerykańską pisarkę Tess Gerritsen. W swoich powieściach stara się łączyć fascynację wiktoriańską Anglią z elementami literatury sensacyjnej. [źródło informacji - okładka książki]
Publikacja:
Lubimy czytać
"(...) Nazwisko Debrettów kojarzy się właśnie z precyzyjnymi wyrobami. Na szczęście Redds i jego ludzie są skuteczni. Muszą być. Tak długo, jak będą w stanie podrzucać mylne tropy, ich tajemnica jest bezpieczna. Nikt celowo nie zniszczy drogocennego dzieła, tylko po to, by przekonać się, co jest w środku. Jest zbyt ważne. Kosztuje przecież ludzkie życie. Pierwsza zasada czarnej teczki: życie za życie. (...)" - [str. 378]
Ród wyklętych to mroczny thriller połączony z sensacją i kryminałem. Stanowi kontynuację losów bohaterów Posiadłości [recenzja], wciągającego debiutu Maggie Moon. Autorka wprost genialnie stopniuje napięcie, utrzymując niezmiennie najwyższy jego poziom. W sposób bardzo sugestywny opisuje najdrobniejszy detal, nawet przyroda żyje własnym życiem. Bohaterowie skonstruowani zostali niebanalnie i nietuzinkowo. Od debiutu pisarka rozwinęła swój warsztat, oferując czytelnikowi najwyższych lotów lekturę. Narracja przebiega dwutorowo łącząc przeszłość z wydarzeniami teraźniejszymi. Okładka całkiem przeciętna, choć nawiązuje ściśle do tematyki powieści, odsłaniając prawdziwą perłę. Zapraszam do jej odkrycia każdego czytelnika spragnionego mocnych wrażeń.
Moja ocena: 5/5 [rewelacyjna]
ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOVAE RES !
O autorze:
Maggy Moon zadebiutowała w 2013 roku thrillerem Posiadłość. Z zawodu tłumacz, na co dzień zajmuje się również pisaniem artykułów oraz redagowaniem stron internetowych. Do swoich największych inspiracji zalicza Edgara Allana Poe, Colette oraz współczesną amerykańską pisarkę Tess Gerritsen. W swoich powieściach stara się łączyć fascynację wiktoriańską Anglią z elementami literatury sensacyjnej. [źródło informacji - okładka książki]
Publikacja:
Lubimy czytać
Ciekawa pozycja. Zapoznam się z nia:)
OdpowiedzUsuń