Tytuł: "Tysiąc drzewek pomarańczowych"
Wydawnictwo: Marginesy, 2015
Liczba stron: 392
Młodziutka królowa Hiszpanii Marie Luise de Bourbon, bratanica Króla Słońce Ludwika XIV, czuje się obco na zamku królewskim jako żona Carlosa II, tęskni za domem, matką, słońcem oraz kwitnącymi w Wersalu drzewkami pomarańczowymi. Najpiękniejsza królowa świata, a zarazem najbardziej znienawidzona przez Hiszpanów z powodu braku potomstwa. Pomimo, iż robiła wszystko, aby obdarzyć męża dzieckiem, nie udało się. Zwróciła się nawet o pomoc do czarownic, prawdziwych adeptek czarnej magii. Na przemian modliła się do Stwórcy i wykorzystywała ciemne moce. Na próżno.
Francisca de Luarca, córka zbankrutowanego hodowcy jedwabników oraz mamki samego króla Carlosa, ogromna marzycielka, której dni upływały zgodnie z rytmem życia morwowych drzewek i jedwabników. Wysłannik dusz odwiedzając miasto przestrzegł, iż dziewczyna zbłądzi ze ścieżki cnoty. Niestety to się potwierdza. Nawiązuje romans z księdzem, którego kocha z wzajemnością. Z ich potajemnych spotkań przychodzi na świat synek Mateo i choć obawiają się Inkwizycji, nie potrafią z siebie zrezygnować.
Obie kobiety urodziły się tego samego dnia tj. 4 lutego 1662 roku. O ich drastycznie przerwanym życiu zdecydowały okrutne czasy Inkwizycji, która niepodzielnie rządziła państwem. Obie padły ofiarą oszczerstw, zostały napiętnowane mianem czarownicy, a co za tym idzie psychicznie i fizycznie złamane podczas przesłuchań w lochach Madrytu. Odróżnia je jedynie warstwa społeczna, z której się wywodzą oraz fakt, iż Francisca była kochana i obdarzona synem w przeciwieństwie do nieszczęśliwej Marie Luise. Pomimo tego, obie miały wiele do stracenia.
Tysiąc drzewek pomarańczowych to przejmująca powieść historyczna, której istota sięga faktycznych wydarzeń na dworze królewskim, a także zawiera elementy fikcji literackiej zgrabnie wplecionej w narrację. Autorka przedstawia czasy żelaznych rządów Inkwizycji, rzeczywistość przesądów i zabobonów, a także zdrad oraz intryg. Świat niepodzielnie zajmowany przez mężczyzn, a kobiety zostawały gdzieś daleko w tyle. Ich rola sprowadzała się jedynie do obdarzenia męża potomkiem, najlepiej męskim, a przed zawarciem małżeństwa o ich losach decydowali ojcowie bądź bracia. Autorka stworzyła ciekawą mieszankę tych wszystkich elementów, jednak w minimalnym stopniu czułam niedosyt, jakby książce czegoś brakowało. Namawiam do przeczytania każdego miłośnika literatury historycznej, bo naprawdę warto.
Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books
O autorze:
Kathryn Harrison urodzona w 1961 roku w Los Angeles, od lat mieszkająca w Nowym Jorku amerykańska pisarka, autorka ośmiu powieści, trzech tomów wspomnień, relacji z podróży i biografii. [źródło informacji - okładka książki]
Publikacja:
Lubimy czytać
Tysiąc drzewek pomarańczowych to przejmująca powieść historyczna, której istota sięga faktycznych wydarzeń na dworze królewskim, a także zawiera elementy fikcji literackiej zgrabnie wplecionej w narrację. Autorka przedstawia czasy żelaznych rządów Inkwizycji, rzeczywistość przesądów i zabobonów, a także zdrad oraz intryg. Świat niepodzielnie zajmowany przez mężczyzn, a kobiety zostawały gdzieś daleko w tyle. Ich rola sprowadzała się jedynie do obdarzenia męża potomkiem, najlepiej męskim, a przed zawarciem małżeństwa o ich losach decydowali ojcowie bądź bracia. Autorka stworzyła ciekawą mieszankę tych wszystkich elementów, jednak w minimalnym stopniu czułam niedosyt, jakby książce czegoś brakowało. Namawiam do przeczytania każdego miłośnika literatury historycznej, bo naprawdę warto.
Moja ocena: 4/5 [bardzo dobra]
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania: History Books
O autorze:
Kathryn Harrison urodzona w 1961 roku w Los Angeles, od lat mieszkająca w Nowym Jorku amerykańska pisarka, autorka ośmiu powieści, trzech tomów wspomnień, relacji z podróży i biografii. [źródło informacji - okładka książki]
Publikacja:
Lubimy czytać
Bardzo dobrze mi się czytało tę książkę, choć chyba wolałabym, żeby była bardziej wiarygodna historycznie. Tzn. więcej faktów, mniej fikcji.
OdpowiedzUsuńMuszę ją sobie kupić... miałam swego czasu fazę na iberyjskie książki, ta przyciąga i tematyką i okłądką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!